- Po przeszukaniu pasażerów, ich bagaży i samolotu nie znaleziono żadnego ładunku wybuchowego - powiedział dyrektor Air Europa, Julio Fernandez. Przed odlotem airbusa A-330 z 258 osobami na pokładzie ogłoszono na lotnisku w Caracas alarm bombowy, gdy otrzymano dwie informacje telefoniczne o "ładunku wybuchowym na pokładzie" maszyny. Jeden z telefonów był do biura linii lotniczych Air Europa w Caracas, a drugi otrzymała policja wenezuelska. Wcześniej przedstawicielka linii Air Europa w Caracas podawała, że jeden z pasażerów ma przy sobie ładunek wybuchowy, który został zabrany przez służby bezpieczeństwa i unieszkodliwiony.