"Nie należy klękać przed Rosjanami" - powiedział prezydent Białorusi podczas wizyty w wojskowej bazie doświadczalnej w Maczuliszczach. Głowę państwa, jak podała służba prasowa, poinformowano, że Rosja, strategiczny sojusznik Mińska, odmówiła udostępnienia Białorusinom poligonów do testowania nowych rakiet. Białoruś, która wspólnie z Chinami wyprodukowała rakiety o zasięgu 200 km, teraz pracuje nad systemem, którego zasięg będzie jeszcze o 100 km większy - przekazała służba prasowa. "To jest sygnał, jeśli najbliższy sojusznik nie tylko nie zgodził się robić z nami tych rakiet, a nawet nie udostępnia poligonu" - powiedział Łukaszenka. Agencja Interfax-Zachód podała, powołując się na Państwowy Komitet Przemysłu Obronnego, że na terytorium kraju nie ma poligonów, które umożliwiłyby bezpieczne testy rakiet o zasięgu 300 km. "Wojen nikt nie odwoływał" "Potrzebujemy swojej rakiety. Nie możemy zależeć od innych państw. Nikt nam tej broni tak po prostu nie da" - oznajmił. Jak dodał, Białoruś miała szczęście, że udało jej się porozumieć z Chinami w sprawie produkcji rakiet. Chodzi o systemy Polonez, które w wersji podstawowej mają zasięg 200 km. Do testowania białoruskich rakiet, których prototyp ma być gotowy we wrześniu, rozważane są poligony w Chinach, Kazachstanie, Uzbekistanie i Arabii Saudyjskiej. "Wojen nikt nie odwoływał i niestety trzeba się do nich przygotowywać w czasach pokoju" - powiedział Łukaszenka. Jego zdaniem Białoruś powinna dysponować takim arsenałem i potencjałem odstraszania, który zniechęci ewentualnych agresorów. Z Mińska Justyna Prus