17 września na Białorusi po raz drugi obchodzono Dzień Jedności Narodowej. Ma on upamiętniać zjednoczenie ziem białoruskich po napaści na Polskę w 1939 roku przez Związek Radziecki. Jak podkreślał Łukaszenka, świętowanie tego dnia "to odpowiedź na próby Zachodu rozdzielenia Białorusi. - Bez tego wydarzenia trudno byłoby mówić o zwycięstwie ( w 1945r.), nie mówiąc już o niepodległości - ocenił cytowany przez Biełsat. Łukaszenka: Radzieckie narody wyzwoliły Polskę od faszyzmu - W sojuszu ze wschodniosłowiańskimi sąsiadami białoruskie ziemie się rozwijały, a w objęciach Zachodu umierały - mówił dyktator. - Nas grabiono, niszczono jak naród w czasie Rzeczpospolitej i w czasie 20-letnich polskich rządów na naszych zachodnich ziemiach. Ziemiach, które i dziś polskie elity nazywają "wschodnimi kresami" - dodał. Łukaszenka stwierdził również, że podczas II wojny światowej Białorusini i inne "radzieckie narody wyzwoliły Polskę od faszyzmu". - A kto tam dzisiaj o tym pamięta? Czym nam dziś odpowiadają? Kartami Polaka, fake’ami Biełsatu, programami Kalinowskiego, ośrodkami emigracji politycznej, ByPolami, BySolami i innymi ideologicznymi dywersjami. Dodajmy do tego fakt, że na terytorium tych państw powstają dziś oddziały siłowe mające na celu obalenie władz Białorusi i powrót do 1939 roku - wyliczał dyktator. Łukaszenka: USA pchają Europę do wojny z Rosją Według Łukaszenki Stany Zjednoczone "pchają Europę do wojny z Rosją na jej terytorium Rosji", a ich celem jest osłabienie zarówno Rosji, jak i Białorusi. - Od zakończenia zimnej wojny ludzkość po raz pierwszy jest na progu konfliktu jądrowego - stwierdził Łukaszenka, cytowany przez Biełsat.