- I boję się, że w warunkach geopolitycznego rozłamu nie zdołamy utrzymać się w ramach wewnętrznego chaosu i wojny domowej. Na pewno wtrącą się inni gracze. Często o tym mówię: uważajcie, by Białoruś nie stała się polem bitwy, wojny, gdzie będą się rozstrzygać nie nasze problemy - mówił Łukaszenka podczas wręczenia stopni naukowych wykładowcom. Białoruś porównał do Syrii i Iraku, gdzie doszło do konfliktów z powodu zderzenia interesów mocarstw. - Jeszcze raz podkreślam, że bardzo trzeba będzie popracować z naszą młodzieżą, by uchronić ją przed złą przyszłością - oświadczył Łukaszenka. - Wydarzenia powyborcze pokazały, że trzeba poważniej podejść do nauczania młodzieży - dodał. Od sierpnia 2020 roku na Białorusi trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich, w których zwycięzcą ogłoszono Łukaszenkę. Władze odpowiedziały na protesty represjami.