Ajman al-Zawahiri ostrzega, że jego ugrupowanie nie pozostanie bierne wobec izraelskich ataków na Liban i Palestyńczyków. Według Zawahiriego, zastępcy szefa Al-Kaidy Osamy bin Ladena, obecnie Al-Kaida postrzega cały świat jako otwarte dla niej pole bitwy. - Wojna z Izraelem nie zależy od rozejmów... To jest dżihad (święta wojna) prowadzona w imię Boga i będzie trwała dopóki nasza religia nie zwycięży od Hiszpanii do Iraku - powiedział Zawahiri, z pochodzenia Egipcjanin a z wykształcenia lekarz. - Będziemy atakować wszędzie - dodał. - Pociski i rakiety, które rozrywają ciała muzułmanów w Gazie i Libanie to nie tylko broń izraelska. Jest dostarczana przez wszystkie kraje koalicji krzyżowców. Dlatego każdy uczestnik tej zbrodni zapłaci swoją cenę - oświadczył Zawahiri. Za plecami Zawahiriego widać było zdjęcie palących się wieżowców nowojorskiego Światowego Centrum Handlu (World Trade Center) po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku. Reuter zauważa, że oświadczenie Zawahiriego było pierwszą reakcją zdominowanej przez sunnitów Al-Kaidy na akcję militarną Izraela w Libanie w odpowiedzi na uprowadzenie przez szyicki Hezbollah dwóch żołnierzy izraelskich. Izrael rozpoczął operację wojskową w Libanie, kiedy 12 lipca bojówki Hezbollahu zabiły trzech żołnierzy izraelskich i uprowadziły dwóch. W ciągu dwóch tygodni od chwili wybuchu konfliktu zginęło 433 Libańczyków i 51 Izraelczyków.