Wystąpienie Awlakiego w internecie pojawiło się zaledwie kilka dni po tym, jak amerykańskie ministerstwo skarbu umieściło go na liście szczególnie poszukiwanych "globalnych terrorystów". Sześć miesięcy wcześniej rząd USA wpisał go też na tajną listę "celów", czyli terrorystów, którzy mają zostać schwytani lub zabici - pisze AP, powołując się na anonimowe źródło w amerykańskiej administracji. W swym komunikacie Awlaki mówi, że "jeśli George W. Bush został zapamiętany, jako prezydent, który sprawił, że Ameryka utknęła w Iraku i Afganistanie, to (Barack) Obama będzie pamiętany, jako prezydent, który sprawi, że Ameryka utknie w Jemenie". Awlaki kpi też z wysiłków USA, by zwalczać Al Kaidę w Jemenie, mówiąc, że ataki lotnicze amerykańskich sił powietrznych na tamtejsze domniemane bazy terrorystów sprawiają jedynie, że narasta fala rekrutów, którzy przyłączają się do tej siatki terrorystycznej, a Stany Zjednoczone wykonały dla Al Kaidy pracę rekrutacyjną, która członkom organizacji "zajęłaby lata". Komunikat Awlakiego, który jest nagraniem audio, ilustrowanym zdjęciami, dezawuuje też wysiłki administracji prezydenta Baracka Obamy, obliczone na wsparcie jemeńskiego rządu dzięki szkoleniom i pomocy finansowej. Według Awlakiego gabinet Obamy jest w tej sprawie oszukiwany. Biały Dom odmówił komentarza do gróźb Awlakiego. Waszyngton patrzy jednak od dłuższego czasu z niepokojem na wzrost wpływów Al Kaidy w Jemenie, choć amerykańskie wysiłki mające powstrzymać ten proces są nikłe w zestawieniu z nakładem sił i środków przeznaczonych na walkę i wysiłki dyplomatyczne prowadzone w Afganistanie. USA przeznaczyły dla rządu Jemenu 150 mln dol. Na pomoc amerykańską składa się też sprzęt wojskowy, szkolenia i wsparcie służb wywiadowczych. Uważa się, że Awlaki, który ukrywa się w Jemenie, kontaktował się z terrorystą, który próbował zorganizować zamach na amerykański samolot w święta Bożego Narodzenia oraz, że korespondował za pomocą e-maili z mężczyzną, który zabił 13 osób w bazie wojskowej Fort Hood. 39 - letni Awlaki nie jest postrzegany przez amerykańskich specjalistów do walki z terroryzmem, jako ważny przywódca taktyczny Al Kaidy, ale jego coraz bardziej widoczne zaangażowanie w liczne spiski terrorystyczne wymierzone w USA sprawiły, że stał się jednym z ważniejszych "celów" w walce z terroryzmem - podkreśla AP.