"Chcemy dać pozytywny przykład. Dzięki naszej akcji inni mogą zobaczyć, że serwisy społecznościowe nie są wykorzystywane jedynie do niszczycielskich celów" - powiedziała Roberta Burke, emerytka biorąca udział w akcji. Pomysł akcji "Posprzątajmy Londyn" został rozpropagowany wśród mieszkańców Londynu w ciągu kilku godzin dzięki Twitterowi i Facebookowi oraz czatowi na smartfonach Blackberry. O godz. 10 rano pod stacją metra Chalk Farm w dzielnicy Camden zgromadziło się ok. 25 osób wyposażonych w środki czyszczące, aby pomóc usuwać skutki nocnych zamieszek. Wśród ochotników były dzieci, emeryci oraz czynni zawodowo młodzi ludzie, którzy później udali się do pracy. Grupa ochotników z Camden była jedną z wielu, które we wtorek zgromadziły się, aby porządkować Londyn. Chcą w ten sposób dać wyraz sprzeciwu wobec anarchii na ulicach, która od kilku dni paraliżuje stolicę Wielkiej Brytanii.