"Denis Urubko i Adam Bielecki po pokonaniu 1100 m przewyższenia, około 2 w nocy z soboty na niedzielę nawiązali kontakt głosowy z Elizabeth Revol" - opisuje Jarosław Botor. Poszukiwana znajduje się nieco powyżej obozu drugiego na około 6100 m n.p.m. "Ratownicy natychmiast przystąpili do udzielania Revol pomocy, która polegała na zabezpieczeniu w płachcie biwakowej lifesystem, podaniu leków zgodnie z wytycznymi PHZ, podaniu ciepłych płynów" - opisuje. Jak dodał, Elizabeth Revol miała odmrożone ręce i lewą stopę. Francuzka opisuje także - w odpowiedzi na pytania Adama Bieleckiego - w jakim stanie zostawiła na wysokości ok 7280 m n.p.m "zabezpieczonego w śpiwór w szczelinie (namiocie?)" Tomasza Mackiewicza. Revol przyznała, że był w bardzo ciężkim stanie "odmrożone ręce, nogi, twarz, niezorientowany w czasie i przestrzeni, nie było z nim już żadnego kontaktu, ślepota śnieżna, brak możliwości samodzielnego przemieszczania się." Po tych informacjach zespół podjął decyzję, by odstąpić od próby dotarcia do Tomasza Mackiewicza i skoncentrować się na ratowaniu zdrowia i życia Elizabeth Revol. "Po czterogodzinnym biwaku w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych /silny wiatr, temp. -35C/, rozpoczęto etap opuszczania Revol drogą Kinshofera przy ciągłej i bezpośredniej asekuracji, do podstawy ściany ok. 5000 m n.p.m. Resztę drogi do obozu I pokonała o własnych siłach" - opisuje. W raporcie pojawiają się także podziękowania nie tylko dla biorących udział w akcji himalaistom "za sprawną akcję ratunkową", ale także dla attache Ambasady Polskiej w Pakistanie Zbigniewowa Wyszomirskiego - za koordynację wszystkich akcji helikopterowych oraz pełną dyspozycyjność w czasie trwania akcji. "Dziękujemy też pilotom armii pakistańskiej, którzy w trudnych warunkach świetnie wykonali swoje zadania" - podkreśla w Postcriptum do raportu kierownik Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki. **** PONIŻEJ CAŁY OPUBLIKOWANY RAPORT: RAPORT Z AKCJI RATUNKOWEJ PO ELIZABETH REVOL I TOMASZA MACKIEWICZA NA NANGA PARBAT PRZEPROWADZONEJ W DNIACH 27-28.01.2018 W dniu 27.01.2018 roku około godziny 13:30 z bazy pod K2 w Pakistanie, dwoma śmigłowcami EC350, został podebrany Zespół Ratunkowy w składzie Jarosław Botor (kierownik zespołu), Denis Urubko, Adam Bielecki, Piotr Tomala. Zabrano również niezbędny ekwipunek, odpowiednio dobrany z uwzględnieniem różnych wariantów rozwoju akcji ratunkowej na Nanga Parbat /sprzęt biwakowy, 8 butli tlenowych, rozbudowany sprzęt medyczny, worek Gamova, wyżywienie i gaz na cztery dni dla sześciu osób, sprzęt wspinaczkowy/. Ratownicy zostali przetransportowani do Skardu z międzylądowaniem w bazie wojskowej w Payu na tankowanie. W Payu podjęto rozmowy z pilotami o możliwości wykonania lotu poszukiwawczego Elizabeth Revol i Tomasza Mackiewicza w okolicy obozu trzeciego na Nandze Parbat /ok. 6500 m.n.p.m./ w celu podebrania poszukiwanych za pomocą technik linowych. Wstępnie piloci wyrażają chęć i zgodę a w Skardu technicy do jednego ze śmigłowców montują atestowany zaczep linowy. Około 15:40 Zespół w pełnym wyposażeniu wspinaczkowym /kaski, kombinezony puchowe, osobisty sprzęt wspinaczkowy/ startuje ze Skardu w stronę bazy pod Nanga Parbat z międzylądowaniem w bazie wojskowej na tankowanie. Po dotarciu ok godziny 17:00 w okolice masywu Nangi Parbat i odnalezieniu z powietrza bazy, podjęto próbę wylądowania w obozie pierwszym na wysokości około 4900 m.n.p.m. i zdesantowaniu Zespołu oraz sprzętu ratunkowego. Po kilku nieudanych próbach wysadzono z każdego ze śmigłowców po jednej osobie z częścią sprzętu w bazie głównej i na cztery podejścia, po około 20 minutach, niezbędny sprzęt i czterech ratowników zdesantowano w obozie pierwszym pod Nangą Parbat. Śmigłowce odlatują, i nie wracają co jest jednoznaczne z tym, że nie ma możliwości wykonania technik linowych ze względu na późną porę dnia. Dwóch najlepiej zaaklimatyzowanych alpinistów czyli Denis Urubko i Adam Bielecki wyruszają w ścianę drogą Kinshofera ok 17:30. Startują na lekko z jedną butlą tlenową, dwoma apteczkami, płachtą biwakową, liną połówkową, 50 metrami liny 5mm., kartuszem z gazem, 6-cioma śrubami i wspinaczkowym sprzętem osobistym. Tymczasem Piotr Tomala i Jarek Botor rozbijają obóz I. Zespoły utrzymują ze sobą stały kontakt radiowy oraz satelitarny z bazą pod K2 oraz Zespołem koordynującym w Polsce /Janusz Majer, Robert Szymczak/. W godzinach nocnych Zespół w obozie I otrzymuje informacje, że Elizabeth Revol schodzi w stronę obozu drugiego na drodze Kinshofera. Około godziny 2:00 z 27/28.01, Denis Urubko i Adam Bielecki po pokonaniu 1100 m przewyższenia nawiązuje kontakt głosowy z Poszukiwaną nieco powyżej obozu drugiego na około 6100 m.n.p.m. Ratownicy natychmiast przystąpili do udzielania Revol pomocy, która polegała na zabezpieczeniu w płachcie biwakowej lifesystem, podaniu leków zgodnie z wytycznymi PHZ, podaniu ciepłych płynów. Elizabeth Revol ma odmrożone ręce i lewą stopę. Następnie opisuje, w odpowiedzi na pytania Adama Bieleckiego stan Tomasza Mackiewicza, którego po zejściu ze szczytu, pozostawiła zabezpieczonego w śpiwór w szczelinie (namiocie?) na wysokości ok 7280 m.n.p.m. jako bardzo ciężki: odmrożone ręce, nogi, twarz, niezorientowany w czasie i przestrzeni, nie było z nim już żadnego kontaktu, ślepota śnieżna, brak możliwości samodzielnego przemieszczania się. Po tych informacjach i kontakcie radiowym oraz telefonicznym Zespół podejmuje decyzje o odstąpieniu od próby dotarcia do Tomasza Mackiewicza i skoncentrowaniu się na ratowaniu zdrowia i życia Elizabeth Revol. W związku z powyższym Zespół postanowił zabiwakować w obozie II /Orle Gniazdo/ do rana. Po czterogodzinnym biwaku w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych /silny wiatr, temp. -35C/, rozpoczęto etap opuszczania Revol drogą Kinshofera przy ciągłej i bezpośredniej asekuracji, do podstawy ściany ok. 5000 m.n.p.m. Resztę drogi do obozu I pokonała o własnych siłach. W międzyczasie Zespół wspomagający, w obozie I na bieżąco zdając relacje z sytuacji w ścianie, ustalił z Krzysztofem Wielickim godzinę przybycia śmigłowców ratunkowych na 12:00, zabezpieczył sprzęt i przygotował do szybkiej ewakuacji ratowników i poszkodowanej z obozu I. Śmigłowce przyleciały ok. 13:00 i podjęły z jedynki Piotra Tomalę i Jarka Botora ze sprzętem i wysadziły w bazie głównej pod Nanga Parbat na wys.4000 m celem odciążenia helikopterów. Następnie po trzydziestu minutach oczekiwania, ok 13:30 z obozu I zostali podjęci Elizabeth Revol, Denis Urubko i Adam Bielecki. Po ponownym lądowaniu śmigłowców w bazie głównej pod Nanga Parbat, podebraniu Piotra Tomali, Jarka Botora oraz całego sprzętu, śmigłowce Askari Aviation przetransportowały poszkodowaną i ratowników do oddalonej o 20 minut lotu bazy wojskowej gdzie Elizabeth Revol została przekazana zespołowi śmigłowca wojskowego i przetransportowana do szpitala w Islamabadzie. Zespól ratowników został przetransportowany do Skardu ok godziny 16:00 i blisko po 28 godzinach działania zakończył akcję. Kierownik Zespołu Ratunkowego Ratownik Medyczny Jarosław Botor Postscriptum Dziękując Kolegom za sprawną akcję ratunkową chciałbym również podziękować Panu Attache Ambasady Polskiej w Pakistanie Zbigniewowi Wyszomirskiemu za koordynację wszystkich akcji helikopterowych oraz pełną dyspozycyjność w czasie trwania akcji. Dziękujemy też pilotom armii pakistańskiej, którzy w trudnych warunkach świetnie wykonali swoje zadania. Kierownik Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki