Jak podają media izraelskie, mężczyzna z niewyjaśnionych przyczyn znalazł się na polu minowym w rejonie miasta Beit Sze'an. Krążąc po zakazanej strefie spowodował eksplozję jednego z ładunków - w wybuchu miny stracił nogę. Przybyły na miejsce ratowniczy śmigłowiec wojskowy usiłował podnieść go z pola minowego - po kilku próbach rannemu udało się założyć uprząż i zaczęto go wciągać na linie na pokład krążącego nad polem minowym helikoptera. Gdy ranny znajdował się już na wysokości drzwi maszyny, wypadł z uprzęży i spadł na ziemię. Poniósł śmierć na miejscu. Relację z wypadku pokazano w izraelskiej telewizji. Dowództwo izraelskiego lotnictwa zapowiedziało wszczęcie dochodzenia w sprawie przyczyn tak nieszczęśliwie zakończonej akcji ratowniczej.