- Nie bójmy się ludzi chorych na AIDS - mówi ksiądz Arkadiusz Nowak, od lat zaangażowany w walkę z tą chorobą. - Jeżeli ktoś się boi, to dlatego, że nic nie wie o tej chorobie. A jeśli nie wie, to dlatego, że nie chce wiedzieć - dodaje. Wiedza jest potrzebna jednak nie tylko po to, by nauczyć się tolerancji, ale także po to, by móc chronić siebie i bliskich. Od HIV do AIDS AIDS to skrót z angielskiego Acquired Immune Deficiency Syndrome. Po polsku oznacza nabyty zespół niedoboru odporności. Chorobę tę powoduje wirus HIV (Ludzki Wirus Upośledzenia Odporności). Od momentu zakażenia do momentu wystąpienia AIDS może upłynąć wiele lat. Kiedyś statystyki mówiły o 10, teraz ten czas wydłuża się dzięki osiągnięciom medycyny. Wirus HIV jest jednak ciągle jednym z największych społecznych, ekonomicznych i zdrowotnych wyzwań współczesnego świata. Można się nim zarazić drogą wewnętrzną poprzez krew (transfuzja, zakażone igły), przez stosunek płciowy bez zabezpieczeń z zakażoną osobą lub - w przypadku niemowląt - za pośrednictwem mleka matki (ciąża, poród, karmienie). Pierwszy przypadek zachorowania na AIDS rozpoznano w Stanach Zjednoczonych w 1981 roku. W Polsce pierwsze zakażenie wirusem HIV odnotowano cztery lata później, w 1985 roku. A w 1986 roku po raz pierwszy zdiagnozowano u nas AIDS. Obecnie na świecie z HIV/AIDS żyje 42 miliony osób, w tym ponad 3 miliony to dzieci. Tylko w tym roku wirusem HIV zakaziło się blisko pięć milionów ludzi. Według danych UNAIDS (United Nations Programme on HIV/AIDS) i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), 90 procent nowych zakażeń związanych jest z kontaktami seksualnymi pomiędzy kobietą i mężczyzną. Zakażenia te dotyczą w większości młodych ludzi. Ma to więc wpływ na społeczny, demograficzny i ekonomiczny rozwój każdego społeczeństwa. Niezależnie od wysiłków podejmowanych przez rządy poszczególnych krajów, organizacje pozarządowe i ochrony zdrowia, HIV i AIDS wciąż są jednym z największych problemów świata, a epidemia narasta, zwłaszcza we wschodniej Europie oraz środkowej i wschodniej Azji. Najgorsza jest ignorancja Najpoważniejszą przyczyną rozprzestrzeniania się wirusa HIV jest ludzka ignorancja. Dla przykładu, w Indiach 42 procent osób żyjących z prostytucji twierdzi, że można rozpoznać osobę zarażoną wirusem po jej wyglądzie. W pakistańskim Karaczi jedna na pięć osób nie wie, co to prezerwatywa, a co trzecia nigdy o AIDS nie słyszała. Z kolei na Filipinach ponad 90 procent respondentów uznało, że wirus może przenosić się przez wspólne posiłki. W porównaniu z tymi krajami Polska wydaje się być bardziej wyedukowana. Tymczasem z przedstawionych przez wiceprezesa Towarzystwa Naukowego AIDS prof. Zbigniewa Izdebskiego danych wynika, że wiedza na temat przenoszenia się zakażenia jest nadal niewystarczająca, co prowadzi do ryzykownych zachowań. Alkohol i narkotyki sprzyjają przygodnym kontaktom bez zabezpieczenia, a ich uczestnicy często później nawet nie pamiętają, co robili. Poziom wiedzy nie tylko wśród młodzieży, ale nawet lekarzy zastraszająco spada. Grażyna Konieczny ze Społecznego Komitetu ds. AIDS podkreśla w swoim raporcie, że "wielu młodych ludzi nie wie dokładnie, jak przenosi się HIV i nie potrafi określić swojego ryzyka zakażenia. A te osoby, które coś wiedzą, często nie zabezpieczają się, ponieważ nie są przekonane o skuteczności dostępnych zabezpieczeń. Dlatego też edukacja na temat HIV to pomoc w dokonaniu zmian - w stylu życia lub stosowaniu bezpieczniejszych zachowań". Anna Marzec-Bogusławska, dyrektor Krajowego Centrum ds. AIDS, także kładzie nacisk na informację i prewencję. - Ludzie nie będą siebie chronić, jeśli nie będą znać faktów na temat HIV i AIDS. Najlepiej byłoby poznać te fakty, zanim zacznie się aktywność seksualną, a informacja powinna być dostarczana w sposób ciągły, bo w pewnym momencie życia większość osób będzie aktywna seksualnie - podkreśla. Z kolei ksiądz Arkadiusz Nowak podkreśla rolę wzajemnej wierności w każdym związku formalnym czy nieformalnym, hetero- czy homoseksualnym. - Prezerwatywa może tylko zmniejszyć ryzyko zakażenia, ale go nie eliminuje - dodaje. Prewencja - jedyne lekarstwo W Polsce przygotowano już specjalną kampanię: "ABC zapobiegania AIDS. Zdecyduj sam. Wybierz ABC zapobiegania i ciesz się życiem". - Trzeba jasno powiedzieć, że AIDS to śmiertelna choroba. I nie ma na nią, jak do tej pory, skutecznego lekarstwa. Jeśli chodzi o szczepionki, to - niestety - nadal jesteśmy w punkcie wyjścia, nie wiadomo kiedy i czy w ogóle uda się ją znaleźć. Dlatego tak ważna jest profilaktyka i tak ważne jest zapobieganie zakażeniu - mówi dr Anna Marzec-Bogusławska. - Jeżeli chodzi o sytuację w Polsce, to jest ona stabilna. Cieszy fakt, że minister zdrowia przewiduje na leczenie osób zakażonych spore środki. W tym budżecie jest to około 80 mln złotych. Leczenie jest co prawda drogie, ale efektywne. Roczny koszt leczenia pacjenta to około 35-40 tysięcy zł - dodaje. Ks. Arkadiusz Nowak jest optymistą: - Mogę powiedzieć, że jest dobrze. Udało nam się zmienić postawy społeczne, staliśmy się bardziej tolerancyjni, otwarci na problem HIV i AIDS - mówi. Wszyscy powinniśmy pamiętać, że przed HIV, a w konsekwencji przed AIDS, można się ochronić. Potrzebna jest do tego wiedza oraz wynikająca z niej zmiana zachowań. Jak na razie jedynym skutecznym lekarstwem na HIV i AIDS jest bowiem odpowiednia prewencja. Zobacz też: Ukryty zabójca milionów