"Nieuzasadnione" ograniczenia zaszkodziły "życiu codziennemu, gospodarce i zatrudnieniu" tysięcy ludzi w całej Francji - twierdzi AI w raporcie dotyczącym 60 przypadków wymienianych w apelu. Francuski parlament rozpocznie w przyszłym tygodniu debatę nad projektem ustawy ogłoszonym w środę przez Radę Ministrów, która pozwala na przedłużenie do 26 maja środków bezpieczeństwa zastosowanych po zamachach z 13 listopada ub. roku. Nawet jeśli rząd wykaże potrzebę przedłużenia stanu wyjątkowego, należy stosować jego zalecenia "ze ścisłym poszanowaniem praw człowieka" - oświadczyła w czwartek na konferencji prasowej w Paryżu przewodnicząca AI we Francji Genevieve Garrigos, która wezwała do "debaty i refleksji" przed dokonaniem reformy. Ponad 3 200 rewizji i 400 aresztowań dokonanych w ciągu ostatnich paru miesięcy, w niektórych przypadkach z zastosowaniem "skrajnej przemocy", zakończyło się wszczęciem zaledwie kilku dochodzeń w sprawach, w których zachodzi podejrzenie o terroryzm - uzasadnia swe zastrzeżenia wobec działań rządu francuska AI. W niektórych przypadkach, cytowanych na konferencji prasowej AI, spektakularne interwencje sił policyjnych były podejmowane z błahych przyczyn, jak na przykład podróż francuskiego muzułmanina do kraju, w którym dochodziło do ataków terrorystycznych lub pomówienie kobiety o noszenie hidżabu czy stosowanie nieuzasadnionego aresztu domowego, które powoduje utratę pracy przez podejrzanego.