Zapewnił, że wiadomość ta "ucieszy serce każdego Irańczyka i wszystkich kochających wolność na świecie". Teheran zagroził, że wyprodukuje uran wzbogacony do 20 proc., jeśli społeczność międzynarodowa nie przyjmie do końca stycznia jego oferty wymiany nisko wzbogaconego (3,5 proc.) uranu na materiał wysoko wzbogacony. Iran potrzebuje 20-procentowego uranu do swego reaktora atomowego. Iran odrzucił jednocześnie propozycję negocjującej z nim grupy sześciu państw (USA, Rosji, Chin, Francji, Wlk. Brytanii oraz Niemiec), by 70 proc. jego nisko wzbogaconego uranu przekazywane było do Rosji, a potem Francji, w celu wzbogacenia, i zwracanych mu następnie w postaci prętów paliwowych do reaktora. Po tej odmowie sześć państw od początku stycznia dyskutuje nad ewentualnym zaostrzeniem sankcji międzynarodowych wobec Teheranu. Sprawa wzbogacania uranu jest od lat w centrum sporu między Teheranem a państwami zachodnimi. Te ostatnie podejrzewają, że pod pozorem cywilnego programu wzbogacania uranu Iran dąży do wyprodukowania materiału pozwalającego mu na zbudowanie bomby jądrowej. Teheran temu zaprzecza.