Ahmadineżad mówił do tłumu swoich zwolenników zgromadzonych w niedzielę w Teheranie m.in. o tym, że to Zachód uczynił pierwszy krok w sprawie wznowienia negocjacji: "Przyszli i powiedzieli: 'Będziemy negocjować'. My mówimy: 'Dobrze, będziemy z wami negocjować'". W piątek szef irańskiego MSZ Manuszehr Mottaki powiedział w Brukseli, że Iran chce rozmawiać o konkretnych datach negocjacji ze światowymi potęgami na temat swego programu nuklearnego. W czwartek szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton sugerowała, że trzydniowe rozmowy mogłyby rozpocząć się w połowie listopada w Wiedniu z udziałem głównego irańskiego negocjatora Sajeda Dżaliliego i tzw. grupy 5+1, czyli przedstawicieli pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (Chin, Francji, Rosji, USA, W. Brytanii) i Niemiec. Państwa zachodnie podejrzewają Teheran o prowadzenie potajemnych prac nad stworzeniem broni nuklearnej. Władze irańskie utrzymują, że chcą wzbogacać uran wyłącznie w celu uzyskania paliwa do elektrowni jądrowych.