Generał naraził się władzom, bo w ubiegłym tygodniu zagroził interwencją armii, gdyby doszło do nadmiernego rozszerzenia autonomii wchodzącej w skład Hiszpanii - Katalonii. Sporną kwestią jest zwłaszcza usankcjonowania oficjalnego używania języka katalońskiego - według Aguado mogłoby to naruszyć "nieprzekraczalne granice konstytucyjne, na straży których stoi wojsko". Katalończycy wypowiedź generała odebrali jak próbę zastraszenia. Przekonała się o tym hiszpańska korespondenta RMF Ewa Wysocka: Wobec generała zastosowano areszt domowy. Zaproponowany przez Katalończyków rozszerzony statut ich autonomii określa ich jako "naród", a Katalonię jako "kraj". Jego zdaniem, podważyłoby to suwerenność i jedność terytorialną Hiszpanii.