Tragiczne zdarzenie miało miejsce 8 września w amerykańskim stanie Teksas. Dziesięcioletnia Lily Avant po kąpieli w rzece zaczęła narzekać na silny ból głowy. Początkowo lekarze sądzili, że dziecko nabawiło się zwykłej infekcji i przepisali dziewczynce leki nawadniające i zbijające gorączkę. Gdy jednak stan Lily zaczął gwałtownie się pogarszać, dziecko zawieziono na pogotowie. W szpitalu dziecięcym w teksańskim Fort Worth dziesięciolatka przeszła dokładne badania, które wykazały obecność "rzadkiej agresywnej ameby". Jak twierdzą lekarze, do infekcji doszło podczas kąpieli w rzece, gdyż Naegleria Fowleri żyje w słodkich wodach. Do organizmu przedostała się przez nos. Stamtąd dociera do mózgu i wywołuje ostre pierwotniakowe zapalenie mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych. Niestety, prognozy są złe. Statystki wskazują na nikłe szanse na przeżycie Lily. W latach 1962-2018 w Stanach Zjednoczonych zanotowano 145 przypadków zakażenia amebą. Tylko cztery osoby przeżyły.