Agent specjalny Rafael Prieto, był przesłuchiwany w sprawie raportu dotyczącego rzekomego romansu z jedną z cudzoziemek - podały amerykańskie media. Agencja, w której służył Prieto, stwierdziła, że będzie "opłakiwać utratę cenionego kolegi". Wspomniana sprawa dotyczy wynajmowania prostytutek przez agentów Secret Service, w czasie, gdy w kwietniu zeszłego roku agenci zabezpieczali teren w Kolumbii, dla wizyty prezydenta Baracka Obamy, przed szczytem obu Ameryk w tym kraju. Spora liczba zarzutów wobec agentów została umorzona. Agenci Secret Service są zobowiązani informować agencję o jakimkolwiek kontakcie z obywatelami innych krajów, w celu zapewnienia, że nie ma żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju. Jak podało Associated Press, podczas przesłuchań Rafael Prieto, przyznał się do długoterminowego romansu z kobietą, z Meksyku. Związek Prieto został ujawniony przez jednego z agentów Secret Service, który zaalarmował agencję, o łamaniu zasad kontaktów z obcokrajowcami, przez pracowników agencji. Ciało Prieto zostało odnalezione w sobotę, w jego prywatnym samochodzie. Według ustaleń, bezpośrednią przyczyną śmierci, było zatrucie tlenkiem węgla.