Przedstawiciele urzędu imigracyjnego nie podali informacji na temat tego, dokąd został przewieziony Demjaniuk, którego z biura urzędu zabrał ambulans. Władze niemieckie spodziewają się, że Demjaniuk, podejrzany o zbrodnie wojenne, przybędzie do Niemiec ze Stanów Zjednoczonych być może już dzisiaj. Sąd Najwyższy USA odmówił w zeszłym tygodniu rozpatrzenia apelacji 89-letniego Demjaniuka od nakazu deportacji do Niemiec. W nakazie aresztowania wydanym przez prokuraturę w Monachium Demjaniukowi zarzuca się udział w zamordowaniu 29 tysięcy Żydów w Sobiborze między marcem a końcem września 1943 roku. Demjaniuk był też strażnikiem w hitlerowskich obozach koncentracyjnych na Majdanku, w Treblince i Flossenbuergu. Dawni więźniowie twierdzą, że nazywano go "Iwanem Groźnym". Dwukrotnie pozbawiano go obywatelstwa USA. W roku 1986 został wydany Izraelowi w związku z oskarżeniem o udział w zagładzie Żydów. Został skazany na śmierć w procesie dotyczącym czynów, których miał się dopuścić w czasie, gdy był strażnikiem w obozie w Treblince. Jednak Sąd Najwyższy Izraela uchylił ten wyrok, uzasadniając, że nie ma wystarczających dowodów, iż oskarżony był osławionym "Iwanem Groźnym". Demjaniuk wrócił po tym wyroku do Stanów Zjednoczonych. Jest bezpaństwowcem.