Sahara Zachodnia to była hiszpańska kolonia, przyłączona siłą do Maroka przed 25 laty. Jej mieszkańcy domagają się od tego czasu zorganizowania referendum w sprawie ewentualnej niepodległości. Maroko pozornie się temu nie sprzeciwia, ale od blisko 10 lat mnoży administracyjne przeszkody uniemożliwiające organizację takiego głosowania. Front toczył wojnę z Marokiem przez niemal 15 lat. W 1988 roku obie strony pod egidą ONZ podpisały rozejm, przewidujący zorganizowanie 3 lata później referendum. Nie odbyło się ono do tej pory. Front Polisario oraz ONZ chcą bowiem, aby głosować mieli prawo tylko ci, którzy na terenie Sahary Zachodniej mieszkali w chwili aneksji tego terytorium przez Maroko. Władze w Rabacie domagają się natomiast, aby prawo do głosu mieli także przesiedleni tam po 1975 roku Marokańczycy. Po 10 latach dyskusji Polisario zaczyna tracić cierpliwość. Eh Mamed Kedad, przedstawiciel frontu Polisario przy ONZ, zapytany, co się stanie, jeśli Maroko nie zmieni wkrótce swego stanowiska, powiedział: "poprosimy siły ONZ o wycofanie się z naszego terytorium i sami weźmiemy sprawy w swoje ręce. Zadbamy o swoje prawa, czyli po prostu wznowimy wojnę". Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM z Genewy, Tomasza Surdela: