Z informacji gubernatora prowincji Roh ul-Amina wynika, że w czasie operacji wojska USA nie użyły ani samolotów ani śmigłowców, odpowiadając na zalecenie dowódcy sił NATO generała Stanleya McChrystala by za wszelką cenę chronić ludność cywilną. Zapewniono, że wśród kilkudziesięciu zabitych w toku operacji nie ma cywilów. Zdaniem gubernatora ul-Amina, w poniedziałkowych walkach w okręgu Bala Buluk w prowincji Farah zginęło 50 talibów a nie 30, jak podano w komunikacie sił NATO. Zlikwidowano ważną kryjówkę talibską we wsi Sziwan w tym regionie - powiedział gubernator.