Strona, która gromadzi informacje na temat strat militarnych w Afganistanie i Iraku, podała, że w tym roku poniosło w Afganistanie śmierć już 54 żołnierzy amerykańskich. W całym 2009 r. zginęło ich 316 i był to najtragiczniejszy rok od rozpoczęcia inwazji pod przywództwem USA. Przewodniczący kolegium szefów sztabów USA admirał Michael Mullen ostrzegł, że armię amerykańską mogą czekać w Afganistanie nowe straty, gdyż ofensywa w rejonie miasta Mardża w prowincji Helmand napotyka na zacięty opór. - Powinniśmy uzbroić się w męstwo (...), czekają nas bowiem w przyszłości trudniejsze dni - zaznaczył. Około 15 tys. żołnierzy afgańskich i z sił międzynarodowych uczestniczy od 13 lutego w ważnej operacji w rejonie miasta Mardża w prowincji Helmand. Pierwszy etap tej operacji ma potrwać - według zapowiedzi wojskowych - aż do czerwca. Zobacz blog dziennikarza INTERIA.PL Marcina Ogdowskiego "Z Afganistanu"