Dowództwo oddziałów amerykańskich i brytyjskich poinformowało, że do poważnych walk z rebeliantami dochodziło w sobotę i w nocy z soboty na niedzielę w niespokojnej prowincji Helmand, gdzie w zamachu samobójczym w sobotę zginął także afgański funkcjonariusz amerykańskiej firmy ochroniarskiej, a wiele osób zostało rannych. Dwaj żołnierze brytyjscy zginęli a dwaj inni zostali poważnie ranni w sobotę, gdy ich patrol został zaatakowany w Helmandzie przez dużą grupę talibów. W walkach, jakie następnie wywiązały się na miejscu ataku, zabito ponad dwudziestu talibów. Od 27 sierpnia - początku prowadzonej obecnie operacji wojskowej przeciwko talibom na południu Afganistanu - zginęło w walkach co najmniej 250 talibów.