Jak podano w Kabulu, celem zamachowca była grupa wojskowych, robiących zakupy na rynku - faktycznie jednak ofiarami stali się cywile. Na północnym zachodzie Afganistanu, w okręgu Mugur w prowincji Badżis natomiast w sobotę zginęło w walkach co najmniej 13 talibów i pięciu cywilów - wynika z niedzielnego komunikatu sił koalicyjnych. Oddział talibów miał tu zaatakować miejscowego szefa plemiennego, w którego obronie stanęli mieszkańcy okręgu. Na miejsce przybyła też policja afgańska. Doszło do kilkugodzinnej potyczki, w czasie której zabito napastników, zginęło jednak także trzech mieszkańców okręgu, w tym żona zaatakowanego lidera. W graniczącej z Turkmenistanem prowincji Badżis do tej pory nie notowano większych niepokojów.