Por. Łukasz Kurowski zmarł w wyniku postrzału 14 sierpnia 2007 roku. Został ranny w czasie patrolu ok. 20 kilometrów na południowy wschód od bazy w Gardez, w prowincji Paktia. Zmarł po przewiezieniu do szpitala polowego. Miał 28 lat, był żonaty. Spoczął na cmentarzu w podpoznańskim Lusowie niedaleko grobu naczelnego dowódcy Powstania Wielkopolskiego, gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie por. Kurowskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Krzyża Wojskowego. Łukasz Kurowski służył w armii od 2003 r., w Afganistanie był od września 2006 r. w zespole doradczym, przy polskiej grupie bojowej w bazie Gardez w pobliżu granicy z Pakistanem. Zawodową służbę wojskową pełnił jako dowódca plutonu czołgów w 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. Ukończył Akademię Wychowania Fizycznego we Wrocławiu oraz roczne studium oficerskie w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. W lutym 2009 roku wdowa po por. Łukaszu Kurowskim odebrała w Poznaniu przyznane mu odznaczenie - "Meritorious Service Medal". Odznaczenie przyznawane jest rodzinom po poległych żołnierzach w misjach NATO, jak również tym żołnierzom, którzy się szczególnie wyróżniają w trakcie misji. Medal został przyznany przez sekretarza generalnego NATO Jaapa de Hoop Scheffera. Odznaczenie wręczył ówczesny dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak. - Śmierć Łukasza Kurowskiego była nieszczęśliwa, nie powinna mieć miejsca. Zginął w wyniku zasadzki, której nie można było przewidzieć, ale której można było uniknąć. Żołnierze są na wojnie, jadąc na misję mają świadomość, że mogą być ranni, mogą polec. Ważne jest to, czy politycy, którzy nas na tę wojnę wysyłają mają świadomość ciężaru swoich decyzji politycznych - powiedział gen Skrzypczak. Płk Krzysztof Gradys, Pełnomocnik Dowódcy Wojsk Lądowych ds. Poszkodowanych w Misjach, zapewnił, że rodzina poległego żołnierza nigdy nie jest pozostawiona sama sobie. - Rodzina jest otoczona opieką od momentu zaistnienia tragedii. Pomagamy w formalnościach związanych z ceremonią pogrzebową i w otrzymaniu wszystkich świadczeń odszkodowawczych. Otaczamy też rodzinę opieką psychologiczną. Wdowy po zabitych żołnierzach bardzo często znajdują pracę w jednostkach wojskowych zgodnie ze swoimi kwalifikacjami - powiedział płk Gradys. Jak wyjaśnił, w sytuacji gdy śmierć żołnierza nastąpiła w trakcie wykonywania zadań bojowych poza granicami kraju, ubezpieczyciel wypłaca rodzinie poległego 200 tys. zł odszkodowania. Rodzina poległego żołnierza może też liczyć na inne świadczenia. - Szef MON przydziela zapomogę pieniężną. Poza tym takiej rodzinie należą się świadczenia socjalne: uprawnienia do kwatery służbowej, stypendium naukowe dla dzieci czy finansowanie szkoleń związanych z poszukiwaniem nowej pracy. Jest też dożywotnia renta należąca się małżonce poległego - poinformował. Jak dodał, szczególną rolę w pozamaterialnej pomocy odgrywają macierzyste jednostki w których żołnierze służyli. Utrzymują one stały kontakt z bliskimi poległego: odwiedzają rodzinę, zapraszają na uroczystości i opiekują się grobami poległych kolegów. Daniel Kubas, prezes Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju, powiedział, że rodziny poległych w misjach żołnierzy są otoczone dość dobrą opieką. - Zabezpieczenie materialne żon i dzieci poległych żołnierzy, jak na polskie warunki, jest dość dobre. Jakiś czas temu zwracałem się do rodzin poległych i większość z nich nie narzekała na opiekę wojska. Nie mam sygnałów, że którejś z tych rodzin źle się dzieje - powiedział Kubas. Dotychczas w Afganistanie w misji ISAF zginęło dwudziestu polskich żołnierzy: por. Kurowski, st. szer. Hubert Kowalewski, st. kpr. Szymon Słowik, kpr. Grzegorz Politowski, por. Robert Marczewski, plut. Waldemar Sujdak, kpr. Paweł Brodzikowski kpr. Paweł Szwed, st. chor. szt. Andrzej Rozmiarek, kpt. Daniel Ambroziński, plut. Marcin Poręba, st. szer. Artur Pyc, st. szer. Piotr Marciniak, st. szer. Radosław Szyszkiewicz i st. szer. Szymon Graczyk, kpr. Michał Kołek, kpr. Miłosz Górka, st. szer. Grzegorz Bukowski i plut. Paweł Stypuła. Tydzień temu w wyniku wybuchu w Afganistanie zginął st. szer. Dariusz Tylenda. Zobacz blog korespondenta INTERIA.PL Marcina Ogdowskiego: "Z Afganistanu"