Talibowie już w Kabulu. Powstanie Islamski Emirat Afganistanu [RELACJA NA ŻYWO] Przewodniczący kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA gen. Mark Milley powiedział w niedzielę amerykańskim senatorom, że ryzyko odrodzenia się al-Kaidy i innych grup terrorystycznych w Afganistanie wzrośnie w związku z szybkim upadkiem władz w Kabulu - podał portal Axios.Dla zapobieżenia zamieszkom, zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańców Kabulu i ich mienia, począwszy od o dziewiątej wieczorem wprowadza się ograniczenie ruchu we wszystkich częściach miasta" - podała agencja Hama Press, powołując się na słowa urzędnika. Dziennikarz Richard Engel opublikował nagranie, na którym widać uwolnionych przez Talibów więźniów. Obserwatorzy zwracają uwagę, że osoby, które pojawiają się na nagraniu mają spakowane plecaki i telefony komórkowe. "Byli na to przygotowani" - napisał jeden z internautów. Tymczasem szpital w Kabulu przekazał na Twitterze, że ponad 40 osób zostało rannych na przedmieściach stolicy w niedzielę po tym, gdy talibowie weszli do miasta."Większość ludzi przywieziono do szpitali po walkach w rejonie Qarabag.Według agencji Reutera, powołującej się na dowódców talibów, ich oddziały przejęły kontrolę nad pałacem prezydenckim w Kabulu; prezydent Aszraf Ghani wcześniej opuścił miasto i wyjechał za granicę, prawdopodobnie do Tadżykistanu. Strona rządowa nie potwierdziła doniesień o zajęciu pałacu. Talibowie chcą pełni władzy W Afganistanie nie będzie rządu tymczasowego, o którym wcześniej mówił rząd tego kraju; talibowie oczekują przejęcia pełni władzy - podała agencja Reutera, powołując się na przedstawicieli talibów. Ich siły wkroczyły w niedzielę do Kabulu.Przedstawiciel talibów, którzy w niedzielę otoczyli stolicę Afganistanu, poinformował, że sprawdzają oni, czy "prezydent Aszraf Ghani opuścił Kabul, czy nie". Przedstawiciel MSW Afganistanu podał wcześniej, że prezydent opuścił Kabul i udał się do Tadżykistanu.Poproszone o skomentowanie tych doniesień, biuro prezydenta poinformowało, że "z powodów bezpieczeństwa nie może nic powiedzieć o miejscu pobytu Ghaniego".Informację, że prezydent w niedzielę opuścił kraj, potwierdziła afgańska stacja telewizyjna Tolo News. Powołała się ona na dwa niezależne źródła. O wyjeździe Ghaniego do Tadżykistanu poinformowała także telewizja Al-Arabija. "Talibowie ogłosili, że skoro prezydent Ghani opuścił kraj, a w Kabulu panuje chaos (plądrowanie sklepów itp), ich bojownicy wkraczają, żeby 'utrzymać porządek'. Mieszkańcom powiedzieli, że mają się nie bać" - informuje mieszkająca w Kabulu dziennikarska Jagoda Grondecka. Kanada ewakuowała swoich dyplomatów z Kabulu Kanada zawiesiła działalność swojej ambasady w stolicy Afganistanu, Kabulu, a dyplomaci wracają do Kanady - poinformował w niedzielnym komunikacie minister spraw zagranicznych Kanady Marc Garneau."Sytuacja w Afganistanie szybko się zmienia i stanowi poważne wyzwania dla możliwości zapewnienia bezpieczeństwa naszej misji. Po konsultacjach z ambasadorem Kanady w Afganistanie, podjęto decyzję o czasowym zawieszeniu naszych operacji dyplomatycznych w Kabulu (...) Ambasada Kanady wznowi operacje, gdy sytuacja w kwestii bezpieczeństwa w Afganistanie pozwoli nam na zapewnienie świadczenie właściwej obsługi i bezpieczeństwa dla naszych pracowników" - napisali we wspólnym komunikacie Garneau oraz minister imigracji Marco Mendicino i minister obrony Harjit Sajjan. Porozmawiają o przekazaniu władzy Delegacja władz Afganistanu uda się w niedzielę do Kataru, by spotkać się z przedstawicielami talibów - podała agencja Reutera, według której delegacje mają rozmawiać na temat przekazania władzy, a w rozmowy zaangażowani będą przedstawiciele USA. O rozmowach w Katarze poinformował jeden z przedstawicieli zespołu negocjacyjnego. Źródło to przekazało, że w rozmowach uczestniczył będzie Abdullah Abdullah, szef afgańskiej rady ds. pojednania narodowego, instytucji odpowiedzialnej za negocjacje pokojowe w Afganistanie. Zapowiedź rozmów w Katarze pojawiła się po doniesieniach, iż talibowie otoczyli już stolicę Afganistanu, Kabul. Źródła agencji Reutera oświadczyły, że afgańska delegacja rządowa i przedstawiciele talibów będą rozmawiać na temat przekazania władzy i że zaangażowani zostaną oficjele amerykańscy. Oblężona stolica W niedzielę rano talibowie zaczęli wkraczać z różnych kierunków do stolicy Afganistanu, Kabulu, ale otrzymali rozkaz, by pozostać u bram miasta. - Sytuacja w Kabulu jest nieco napięta, ale w mieście nie ma żadnej wojny. O ile nam wiadomo, strony prowadzą teraz kontakty polityczne - powiedział rozmówca rosyjskiej agencji TASS. Przedstawiciel biura politycznego talibów w Katarze, Suhail Szahin powiedział w niedzielę BBC, że talibowie są zainteresowani utrzymaniem działalności ambasad obcych państw w Afganistanie. Szahin zapewnił, że talibowie "nie wyrządzą szkody" dyplomatom i obywatelom obcych państw. Wyraził nadzieję na przekazanie talibom władzy w kraju w ciągu najbliższych dni. Amerykanie ewakuowani W związku z sytuacją w Afganistanie kolejne kraje podjęły decyzję o ewakuacji swoich przedstawicieli. Sekretarz stanu USA Antony Blinken poinformował, że Stany Zjednoczone przenoszą personel swojej ambasady w stolicy Afganistanu, Kabulu, na lotnisko. Zapewnił, że opuszczenie ambasady odbywa się w sposób zamierzony i bezpieczny. Według słów Blinkena, Stany Zjednoczone przekazały talibom, że w razie przeszkód dla amerykańskiego personelu odpowiedź USA będzie "szybka i zdecydowana" - podała telewizja CNN. Niemcy wysyłają samoloty po swoich dyplomatów i afgańskich współpracowników. Niemieccy komandosi będą osłaniać operację ewakuacji - powiedział Associated Press przedstawiciel niemieckich władz. MSZ Włoch poinformowało, że ściąga do kraju personel swej ambasady. NATO: Zachowamy dyplomatyczną obecność Urzędnik NATO przekazał w niedzielę Reuterowi, że Sojusz "nieustannie ocenia sytuację w Afganistanie", a bezpieczeństwo jego personelu ma dla niego najwyższe znaczenie. Urzędnik zaznaczył, że NATO zachowa dyplomatyczną obecność w Afganistanie mimo postępów ofensywy Talibów. - Wspieramy wysiłki Afgańczyków na rzecz znalezienia politycznego rozwiązania konfliktu i jest to teraz pilniejsze niż kiedykolwiek - dodał rozmówca Reutera. Wcześniej źródło w NATO podało, że część personelu z UE ewakuowano do "bezpiecznego miejsca" w Kabulu. Rosja mówi o "amerykańskim eksperymencie" Na swoim kanale w komunikatorze Telegram rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oznajmiła, że "w Afganistanie trwa konfrontacja dwóch sił", z których obie - jak się wyraziła Zacharowa - "są rezultatem procesu myślowego USA". Dodała następnie: "z przerażeniem świat śledzi rezultat kolejnego historycznego eksperymentu Waszyngtonu". Rosja nie przygotowuje się do ewakuowania swojej ambasady w Kabulu, placówka ta działa spokojnie i "śledzi rozwój wydarzeń" - powiedział w niedzielę Zamir Kabułow, specjalny przedstawiciel prezydenta Rosji ds. Afganistanu. Kabułow dodał, że talibowie zagwarantowali bezpieczeństwo nie tylko ambasadzie rosyjskiej, ale i przedstawicielstwom dyplomatycznym innych państw. Dyplomata poinformował także, że Moskwa razem z innymi krajami pracuje teraz nad zwołaniem nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Afganistanu. Wiceprzewodniczący wyższej izby parlamentu Rosji, Rady Federacji, Konstantin Kosaczow podkreślił w niedzielę, że "niestabilność w Afganistanie zagraża praktycznie wszystkim krajom świata". Parlamentarzysta ocenił, że interesy Moskwy i Waszyngtonu są zbieżne, jeśli chodzi o niedopuszczenie do wzmocnienia terroryzmu na terytorium Afganistanu. "Opuściłem kraj, by uniknąć rozlewu krwi" Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani napisał w niedzielę wieczorem na Facebooku, że opuścił kraj, aby uniknąć rozlewu krwi. Według niektórych doniesień Ghani wyjechał do Tadżykistanu i jest obecnie w Omanie. "Talibowie jasno dali do zrozumienia, że aby mnie wypędzić, są gotowi do krwawego ataku na Kabul i jego mieszkańców. Chcąc zapobiec rozlewowi krwi, postanowiłem odejść" - napisał. Nie ujawnił, gdzie się obecnie znajduje; nie podał też szczegółów swego wyjazdu. Była to jego pierwsza wypowiedź po opuszczeniu Afganistanu. W Kabulu doszło do kilku eksplozji Kilka eksplozji słychać było w niedzielę wieczorem w Kabulu, do którego weszli tego dnia talibowie - podały lokalne media. W stolicy Afganistanu panuje atmosfera niepewności, posterunki policji zostały porzucone przez rządowe siły bezpieczeństwa. Według świadków, na których powołuje się chińska agencja Xinhua, jeden z wybuchów słyszany był w pobliżu ambasady USA, a dwie eksplozje - w pobliżu pałacu prezydenckiego. Telewizja Al-Dżazira nadała wykonane z powietrza materiały, pokazujące talibów w pałacu prezydenckim w Kabulu. Rada Bezpieczeństwa zbierze się w poniedziałek Rada Bezpieczeństwa ONZ, na wniosek Estonii i Norwegii, zbierze się w poniedziałek na nadzwyczajnym posiedzeniu poświęconym sytuacji w Afganistanie. Rozpocznie się ono o godz. 10 czasu miejscowego (godz. 16 w Polsce). Dyplomaci z ONZ przekazali w niedzielę, że Sekretarz Generalny Antonio Guterres poinformuje członków Rady Bezpieczeństwa o sytuacji w Afganistanie po przejęciu przez talibów kontroli nad stolicą kraju, Kabulem. Guterres zaapelował w piątek do Talibanu o powstrzymanie ofensywy i przystąpienie do negocjacji pokojowych. Ostrzegł, że "Afganistan wymyka się spod kontroli". - To jest moment, aby powstrzymać ofensywę. To jest moment, aby rozpocząć poważne negocjacje. To jest moment, aby uniknąć przedłużającej się wojny domowej lub izolacji Afganistanu - powiedział Guterres. Talibowie świętują w pałacu prezydenckim Dziesiątki talibskich bojowników opanowały w niedziele pałac prezydencki w Kabulu, głośno obwieszczając swe zwycięstwo nad rządem afgańskim. Nagrania pokazał kanał telewizyjny Al-Dżazira. - Nasz kraj został uwolniony, mudżahedini są zwycięzcami w Afganistanie - powiedział jeden talibów.