Do masakry doszło w miasteczku Jajakhil, w okręgu o tej samej nazwie. Według Khana zabójcą jest uważany za taliba policjant o imieniu Asadullah, który pełnił nocną wartę na małym posterunku i o godzinie 3 nad ranem z broni automatycznej zastrzelił śpiących w budynku kolegów. Następnie zabrał całą broń i odjechał półciężarówką. Khan poinformował, że wśród ofiar jest dowódca posterunku i dwaj jego synowie.