Zamachowcy dostali się do środka budynku komendy kandaharskiej policji i tam jeden po drugim zdetonowali ukryte pod ubraniem ładunki - poinformował Ahmad Wali Karzaj, przewodniczący prowincjonalnego zgromadzenia Kandaharu, brat prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja. Zastrzegł, iż ostateczna liczba ofiar ataku może okazać się wyższa. Według informacji jednego z policjantów, celem podwójnego zamachu mógł być komendant policji generał Abdul Razik. Także w niedzielę, afgański zamachowiec zaatakował konwój sił międzynarodowych w afgańskiej prowincji Herat na zachodzie kraju. Na miejscu zginął tylko terrorysta.