- Wyrok śmierci w zachodniej prowincji Farah dotyczył mężczyzny oskarżonego o śmiertelne zadźganie innego mężczyzny w 2017 roku - poinformował rzecznik talibów Zabihullah Mujahid, przekazał dziennik "The Guardian". - Egzekucji dokonał ojciec ofiary, który trzykrotnie strzelił do mężczyzny - dodał Mujahid. - Sprawa była badana przez trzy sądy i autoryzowana przez najwyższego duchowego przywódcę, który ma siedzibę w południowej prowincji Kandahar - powiedział Mujahid. Dodał, że w egzekucji uczestniczyło kilkunastu wyższych urzędników talibskich, w tym pełniący obowiązki ministra spraw wewnętrznych Sirajuddin Haqqani i pełniący obowiązki wicepremiera Abdul Ghani Baradar, a także główny sędzia kraju, pełniący obowiązki ministra spraw zagranicznych i pełniący obowiązki ministra edukacji. Talibowie wracają do starych praktyk. Chłosty i ukamienowanie Egzekucja nastąpiła po tym, jak Sąd Najwyższy kraju ogłosił, że w ostatnich tygodniach w kilku prowincjach doszło do publicznych chłost mężczyzn i kobiet oskarżonych o przestępstwa, takie jak rabunek i cudzołóstwo. To oznacza, że w Afganistanie możliwy jest powrót do praktyk powszechnych podczas twardych rządów talibów w latach 90. - uważa brytyjski dziennik. Rzecznik biura ONZ ds. praw człowieka w listopadzie wezwał władze talibów do natychmiastowego zaprzestania publicznych chłost w Afganistanie. Jednak najwyższy duchowy przywódca talibów, Haibatullah Akhundzada, na spotkaniu z sędziami powiedział, że zgodnie z oświadczeniem sądu powinni oni wymierzać kary zgodne z prawem szariatu. Publiczne chłosty i egzekucje przez ukamienowanie miały miejsce w okresie poprzednich rządów talibów w latach 1996-2001. Takie kary stały się później rzadkością i zostały potępione przez późniejsze władze afgańskie wspierane przez zagraniczne rządy. Kara śmierci pozostała jednak w Afganistanie legalna.