Polska Grupa Bojowa w Afganistanie oficjalnie osiągnęła w czwartek zdolność operacyjną i przejęła odpowiedzialność za realizację zadań w dwóch prowincjach - Ghazni i Paktika. Dowódca PGB ppłk Adam Stręk przyjął obowiązki od dowódcy amerykańskiego batalionu ppłk. Davida J. Woodsa. Uroczystość odbyła się w bazie Sharana, w brytyjskim forcie, w części zwanej Memorial Garden - miejscu upamiętniającym poległych żołnierzy, walczących na tych terenach. Rozpoczęła się od odegrania hymnów państwowych - amerykańskiego, afgańskiego i polskiego. Później, jak relacjonuje w rozmowie z PAP Jacek Matuszak z sekcji informacyjno-prasowej kontyngentu, spiker odczytał historię jednostek - tej, która przekazywała obowiązki (amerykański 4. Szwardon 73. Pułku Kawalerii), i tej, która je przyjmowała (18. bielskiego batalionu desantowo-szturmowego oraz 17. Brygady Zmechanizowanej). Na maszt wciągnięto polska flagę. Odegrano pieśni m.in. amerykańską "Army song" i polską "Słuchajcie wszyscy". Zadania operacyjne dla naszej grupy bojowej będzie od czwartku stawiać Dowódca 4 - Brygadowej Grupy Bojowej (4BCT ? Brigade Combat Team) ? Amerykanin płk Martin Schweitzer. W swoim krótkim przemówieniu wyraził przekonanie, że Polacy podołają stawianym im zadaniom, zna ich bowiem i wie, że wielokrotnie sprawdzali się w działaniu. Po nim głos zabrał dowódca PKW w Afganistanie gen. Marek Tomaszycki, który podkreślał, że jest przekonany, że "ppłk Stręk i jego ludzie dadzą sobie radę, bo są profesjonalnie przygotowani". Generał wskazywał, że Afgańczycy liczą na polskich żołnierzy, zarówno jeśli chodzi o zapewnianie bezpieczeństwa jak i wspieranie tworzenia systemów edukacji i ochrony zdrowia. Gubernator prowincji Paktika, gdzie na wysokości ok. 2300 metrów znajduje się baza Sharana, Mohammad Akran Khpalwak, zapewniał, że jego rodacy doceniają wkład sił koalicyjnych i to, że dzięki nim ich sytuacja się poprawia. Z powodu palącego słońca w czasie ceremonii zasłabł jeden polski żołnierz i trzech amerykańskich, w tym ten, który trzymał sztandar. Uroczystość zakończył wspólny - polsko, afgańsko, amerykański poczęstunek, na którym nie zabrakło tradycyjnych potraw m.in. żurku. Osiągnięcie zdolności operacyjnej przez PGB w czwartek zapowiedział oficjalnie poprzedniego dnia szef MON Aleksander Szczygło. Pytany, dlaczego informacja na ten temat utrzymywana była do ostatniej chwili "niejako w tajemnicy", powiedział dziennikarzom, że "nie chciał robić kolejnej +oficjałki+, takiej jaka była robiona przy pierwszej zmianie w Iraku, że minister z dziennikarzami ogłasza gotowość bojową, a później dopiero pojawia się kwestia, jak ją osiągnąć." Kilkakrotne przesunięcia terminu osiągnięcia gotowości spowodowane były m.in. koniecznością usunięcia braków w sprzęcie, który został uszkodzony lub okradziony w czasie transportu do Afganistanu. Polska Grupa Bojowa składa się z 3 zespołów i będzie podlegać dowódcy amerykańskiej 4 - Brygadowej Grupy Bojowej. Grupa osiągnęła gotowość jako ostatni element Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie, który działa od stycznia. W składzie PGB jest także amerykańska kompania. Polska wysłała do Afganistanu ok. 1100-osobowy kontyngent w ramach Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (International Securift-Assistance Force - ISAF). Polacy stacjonują w Afganistanie w kilku bazach m.in. w Gardez, Sharanie, Wazi Khwa, Ghazni i Kabulu. Do ich zadań należy m.in. wzmacnianie sił państw sojuszniczych w zakresie konwojowania, obrony i ochrony obiektów oraz zabezpieczenia logistycznego, rozpoznanie terenu i obiektów pod względem ładunków wybuchowych i przedmiotów niebezpiecznych, rozminowywanie terenu i przygotowywanie przepraw przez pola minowe. W skład PKW wchodzą m.in. żołnierze z 18. Batalionu Desantowo- Szturmowego z Bielska-Białej, 17. Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza, 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa, 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego, 1. Pułku Specjalnego Komandosów z Lublińca, a także logistycy, specjaliści współpracy cywilno-wojskowej, operacji psychologicznych i żandarmi. Wydatki zaplanowane w budżecie MON na udział w polskich żołnierzy w operacji ISAF wynoszą ok. 300 mln zł, z tego 170 mln zł przeznaczone jest na wydatki bieżące, a 130 mln zł na zakup sprzętu i wyposażenia.