Afganistan: Nie żyje chłopiec uwięziony w 25-metrowej studni

Oprac.: Dawid Kryska
Nie żyje pięcioletni chłopiec, który od wtorku był uwięziony w wyschniętej studni w miejscowości Szokak na południu Afganistanu - poinformowali przedstawiciele talibskich władz. Dziecka nie udało się uratować, mimo trwającej dwa dni akcji ratunkowej.

Chłopiec o imieniu Hajdar "opuścił nas już na zawsze" - przekazał na Twitterze starszy radca przy ministerstwie spraw wewnętrznych talibów Anas Hakkani. "Dla naszego kraju jest to dzień smutku i żałoby" - dodał.
Wcześniej informowano, że stan dziecka, które we wtorek utknęło na głębokości 10 metrów w 25-metrowym szybie studni, znacznie się pogorszył. By ratować młodego Afgańczyka, ratownicy kopali tunel, ale bezskutecznie.
Do wypadku w afgańskiej prowincji Zabul doszło w zaledwie tydzień, po podobnym zdarzeniu w Maroku, gdzie do studni wpadł pięcioletni Rayan.
Marokańskiego chłopca nie udało się niestety uratować - przypomina Reuters. Pięciolatek zamarł po przewiezieniu go do szpitala wskutek odniesionych ran przy upadku.