- Przekażemy Osamę bin Ladena i mułłę Omara międzynarodowej sprawiedliwości - powiedział tymczasowy premier. Karzai przyznał jednak, że nie ma informacji na temat aktualnego miejsca pobytu obu ściganych. Odrzucił jednocześnie spekulacje, jakoby Omar był w rękach antytalibskiej koalicji pusztuńskiej, która wczoraj zdobyła Kandahar - do niedawna siedzibę mułły. - Ani Omar, ani bin Laden nie są w rękach sił antytalibskich - podkreślił Karzai. Sytuacja w Kandaharze Pasztuńskim dowódcom nie udało się uzgodnić zasad współpracy, albo przynajmniej podziału władzy w Kandaharze, twierdzy Talibów, która przeszła wczoraj w ręce afgańskiej opozycji. - Wielogodzinne spotkanie starszyzny plemiennej nie przyniosło żadnych efektów - pisze Afgańska Islamska Agencja Prasowa AIP. Tymczasem Kandahar coraz bardziej przypomina miasto bezprawia. Dochodzi w nim do rabunków, samosądów oraz potyczek między rywalizującymi oddziałami Pasztunów. Większość miasta kontrolowana jest przez wojska mułły Nakibullaha i nominowanego na premiera tymczasowego rządu Afganistanu - Hamida Karzaja. Nie może się z tym pogodzić Gul Aga - niegdyś namiestnik kandaharskiej prowincji. Jego oddziały zajęły budynki urzędu gubernatorskiego oraz otoczyły koszary wojskowe, w których stacjonują mudżahedini mułły Nakibullaha. W każdej chwili może tam dojść do bratobójczych walk. Pakistan wzmacnia wojska na granicy z Afganistanem Pakistan poinformował dzisiaj o wysłaniu dodatkowych oddziałów wojska i śmigłowców bojowych nad granicę z Afganistanem, by nie dopuścić na własne terytorium talibskich uciekinierów i terrorystów Osamy bin Ladena. Jak oświadczył dziennikarzom główny rzecznik armii pakistańskiej, generał Rashid Qureshi, ani bin Laden, ani przywódca talibów, mułła Mohammad Omar, nie dotarli do Pakistanu i zostaną aresztowani, jeśli tak uczynią. Generał odmówił podania, jakie dokładnie siły skierowano dodatkowo na liczącą 2,5 tysiąca kilometrów długości granicę. Oświadczył jedynie, że są one znaczne i że wystarczy ich do wykonania zadania. Afganistan: Brahimi spotka się z królem Specjalny wysłannik sekretarza generalnego ONZ ds. Afganistanu Lakhdar Brahimi spotka się w czasie weekendu z afgańskim królem przebywającym w Rzymie - przekazały wczoraj źródła zbliżone do Narodów Zjednoczonych. Do spotkania Brahimiego z królem Zahirem Szachem dojdzie najprawdopodobniej w niedzielę. Wcześniej w tym tygodniu, w Bonn delegacje reprezentujące cztery afgańskie frakcje uzgodniły kształt rządu, który ma kierować przez sześć miesięcy Afganistanem do czasu zwołania Loja Dżirgi - tradycyjnego zgromadzenia, które wyłoni nowe władze kraju. Obradom Loja Dżirgi ma właśnie przewodniczyć król. Brahimi po spotkaniu z Zahirem Szachem uda się do Pakistanu, aby przekonać tamtejsze władze, że nowy afgański rząd nie będzie wrogo nastawiony do Islamabadu - mimo że ten popierał reżim talibów. Następnie ONZ-owski wysłannik pojedzie do Kabulu, aby tam "zasiąść pomiędzy afgańskimi partiami i przedyskutować kolejne posunięcia, które wcielą w życie porozumienie osiągnięte w Bonn" - powiedział Fred Eckhard, rzecznik ONZ. Afganistan: Hamid Karzaj oczekuje współpracy z Iranem Hamid Karzaj, który 22 grudnia stanie na czele tymczasowego rządu Afganistanu, powiedział w sobotę radiu irańskiemu, że liczy na pełną współpracę Iranu. - Oczekujemy poważnej, bratniej współpracy Islamskiej Republiki Iranu w zabezpieczaniu pokoju, przywracaniu stabilizacji i rozwoju Afganistanu. Szyicki Iran wspierał afgański Sojusz Północny w walce z sunnickimi talibami. Karzaj, którego rząd tymczasowy ma sprawować władzę przez sześć miesięcy, podkreślił, że chce stworzyć warunki, w których naród afgański będzie mógł swobodnie wybrać nowy rząd i zaapelował do przywódców wszystkich frakcji o pomoc w przywracaniu ładu i porządku w kraju. Karzaj powtórzył, że przywódca talibów mułła Mohammad Omar i jego wspólnicy, łącznie z Osamą bin Ladenem, to zbrodniarze, których trzeba ująć i ukarać. - To zbrodniarze, którzy dławili naszą demokrację. Zniszczyli ludziom ich własność, pozbawili ich środków do życia... Zostaną ukarani - powiedział przyszły przywódca Afganistanu. Polowanie na Omara i bin Ladena W Afganistanie trwa polowanie na Osamę bin Ladena i mułłę Omara. Amerykańskie samoloty przeprowadziły kolejne bombardowania Tora Bora - kompleksu tuneli i jaskiń, położonych niedaleko Dżalalabadu. Choć opozycja twierdzi, że zdobyła część tego labiryntu, niedawno przechwycono wiadomość radiową, z której wynika, że bin Laden w dalszym ciągu jest w Tora Bora.