W kierownictwie Frontu znaleźli się zarówno członkowie obecnego rządu afgańskiego jak i dawni mudżahedini czy walczący z nimi komuniści. Na czele ugrupowania stanął były prezydent Afganistanu, z pochodzenia Tadżyk Burhanuddin Rabbani, urzędujący w latach walki z talibami - 1992-1996. W skład kierownictwa nowego politycznego ugrupowania weszli członkowie obecnych władz, jak np. wiceprezydent Ahmed Zia Masud, przewodniczący parlamentu Mohammad Junis Kanuni, a także uzbecki przywódca z północy kraju Abdul Raszid Dostum, minister energetyki Ismail Chan oraz Mustafa Zahir - wnuk dawnego króla Afganistanu. Rabbani poinformował, że celem nowego politycznego ugrupowania będzie doprowadzenie do ograniczenia władzy prezydenckiej i zwiększenie uprawnień parlamentu. Rabbani apelował też o jak najszybsze przeprowadzenie bezpośrednich wyborów gubernatorów 34 prowincji, mianowanych obecnie przez prezydenta Karzaja. Były afgański prezydent wyjaśnił, że bezpośrednim powodem powołania nowego Frontu jest pogarszająca się dramatycznie sytuacja w zakresie bezpieczeństwa kraju, skorumpowanie rządu a także nasilające się działania militarne talibów na południu kraju. Inny uczestnik ugrupowania, wnuk króla Mustafa Zahir zaapelował na wtorkowej uroczystości do talibów o złożenie broni i przyłączenie się do Frontu "w imię przyszłości kraju". Zdaniem Zahira nadal możliwe jest stworzenie "spokojnego, bezpiecznego Afganistanu".