Wcześniej rzecznik brytyjskich oddziałów, uczestniczących w trwającej ofensywie wojsk międzynarodowych w Helmandzie, Nick Richardson nie był w stanie podać szczegółów na temat wydarzenia, w tym w sprawie przyczyn rozbicia się śmigłowca. Według rzecznika ISAF, śmigłowiec rozbił się niedaleko bazy wojskowej w okręgu Sandżin. Na pokładzie znajdowali się "pracownicy firmy, mającej kontrakt z zagranicznymi oddziałami" - zaznaczył. Nadal badane są przyczyny katastrofy - zaznaczył. Rzecznik afgańskich talibów Jusuf Ahmadi zakomunikował natomiast, że maszyna została zestrzelona przez talibski oddział. Talibską wersję zdaje się potwierdzać szef administracji okręgu Sandżin w Helmandzie Fazel Hak, który był świadkiem katastrofy. Jego zdaniem maszyna stanęła w płomieniach w powietrzu i następnie spadła na ziemię. Wojska amerykańskie i brytyjskie wraz z oddziałami armii afgańskiej prowadzą obecnie w Helmandzie zakrojoną na dużą skalę ofensywę, której celem są bazy talibów w prowincji.