W operacji pod kryptonimem "Khanjar" (Cios miecza) uczestniczy 4 tys. Marines wspieranych przez ok. 650 żołnierzy i policjantów afgańskich. Dolina, w której znajdują się nawadniane pola pszenicy i opium, jest w większej części pod kontrolą talibów, którzy od lat stawiają skuteczny opór Międzynarodowym Siłom Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF). Z prowincji Helmand pochodzi 90 proc. opium dostępnego na światowym czarnym rynku. Opium jest surowcem do produkcji silnego narkotyku - heroiny. Celem operacji, która podjęta została przed zapowiedzianymi na 20 sierpnia wyborami prezydenckimi w Afganistanie, jest - jak zakomunikowało dowództwo sił USA - trwałe wyparcie talibów z ich pozycji. Dowódca korpusu ekspedycyjnego Marines, gen. Larry Nicholson, podkreślił, że jest to jedna z największych i najbardziej zmasowanych operacji w ramach sił ISAF. Dowódcy sił ISAF zgodnie oceniają, że talibowie atakują obecnie z największą intensywnością od czasu ich wyparcia z Kabulu w 2001 r. Amerykanie, stanowiący główną siłę ISAF, skierowali w ciągu ostatnich 2 miesięcy do prowincji Helmand 8.500 żołnierzy piechoty morskiej w ramach szerszego programu zwiększania liczby swoich wojsk w Afganistanie. Ma ona wzrosnąć z 32 tys. na początku br. do 68 tys. na końcu. Prezydent Barack Obama traktuje sytuację w Afganistanie i sąsiednim Pakistanie priorytetowo uważając, że działalność rebeliantów i terrorystów w tym rejonie stanowi główne zagrożenie bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.