"Jestem winien narodowi afgańskiemu wyjaśnienie nagłego opuszczenia Kabulu po tym, jak talibowie niespodziewanie wkroczyli do miasta. Wyjechałem za namową pałacowej ochrony, która poradziła mi, żebym nie ryzykował. Przekonywano mnie, że rozpocznie się ta sama przerażająca walka uliczna, która miała miejsce podczas wojny domowej w latach dziewięćdziesiątych" - wyjaśniał były prezydent. Ghani przekonuje, że opuszczenie Kabulu było najtrudniejszą decyzją w jego życiu, ale wierzył, że to jedyny sposób, aby zapobiec walkom i uratować Kabul oraz sześć milionów mieszkańców tego miasta. "Poświęciłem 20 lat mojego życia, aby pomóc Afgańczykom w pracy nad budowaniem demokratycznego, zamożnego i suwerennego państwa - nigdy nie było moim zamiarem porzucenie narodu" - napisał. Były prezydent Afganistanu uważa, że teraz nie jest czas na ocenę wydarzeń, które doprowadziły do jego wyjazdu. Zamierza przede wszystkim oczyścić się z "bezpodstawnych zarzutów", jakoby, opuszczając Kabul, zabrał ze sobą "miliony dolarów należące do narodu afgańskiego". "To fałszywe oskarżenia" "Te oskarżenia są całkowicie fałszywe. Korupcja to plaga, która paraliżowała nasz kraj od dziesiątków lat, a walka z korupcją była centralnym punktem moich wysiłków jako prezydenta. Odziedziczyłem potwora, którego nie można było łatwo i szybko pokonać" - twierdzi Ghani w swoim oświadczeniu. "Przez całe moje życie głęboko wierzyłem, że formuła demokratycznej republiki to jedyna droga do tego, aby Afganistan był suwerennym, bezpiecznym i dostatnim krajem. W całej mojej służbie mojemu narodowi granice moich działań zawsze wyznaczał rok 2004 i ustanowiona wówczas Konstytucja Islamskiej Republiki Afganistanu" - oświadczył były prezydent.Ghani wyraził także głębokie uznanie i szacunek dla poświęcenia wszystkich Afgańczyków, zwłaszcza żołnierzy i ich rodzin przez ostatnie czterdzieści lat. "Głęboko żałuję, że moje rządy zakończyły się podobną tragedią, jaką przeżywali moi poprzednicy - bez zapewnienia stabilności i dobrobytu naszemu narodowi. Przepraszam Afgańczyków, że nie udało się doprowadzić moich rządów do końca" - napisał Ghani w oświadczeniu.