W rozmowie z rosyjską telewizją ambasador Rosji w Afganistanie Dmitrij Żirnow poinformował, że talibowie poprosili go, by "przekazał przywódcom i ludziom w Dolinie Pandższeru" ich posłanie, że "nie chcą rozlewu krwi i gotowi są do dialogu". Talibowie poinformowali wcześniej w niedzielę na Twitterze, że kilkuset ich bojowników zostało wysłanych do Doliny Pandższeru, północno-wschodniego obszaru Afganistanu kontrolowanego przez wrogich wobec talibów mudżahedinów. Według islamistów mudżahedini odmówili przekazania swoich terytoriów "w pokojowy sposób". Wojna będzie nieunikniona Dolina Pandższeru jest kontrolowana przez Ahmada Masuda, syna zabitego w 2001 roku przywódcy mudżahedinów i Sojuszu Północnego Ahmada Szaha Masuda, który walczył z sowiecką inwazją i postkomunistycznym rządem Mohameda Nadżibullaha, a potem z talibami. W niedzielę Ahmad Masud powiedział w rozmowie z telewizją Al-Arabija, że gotów jest nawiązać dialog z talibami, ale jeśli odrzucą jego propozycję, wojna będzie "nieunikniona". Podkreślił także, że nie zamierza oddać kontrolowanych przez siebie terenów. Kilka dni wcześniej na łamach "Washington Post" zaapelował do władz USA o pomoc. Dolina Pandższeru jest tradycyjnym bastionem mudżahedinów. Jest tam również obecny dotychczasowy pierwszy wiceprezydent Afganistanu Amrullah Saleh, który ogłosił się prezydentem po ucieczce z kraju Aszrafa Ghaniego.