Do zdarzenia doszło około godz. 16.30 czasu lokalnego (14.00 czasu polskiego) na terenie prowincji Wardak, na drodze Highway 1 podczas konwoju z Ghazni do Bagram . W wyniku zdarzenia zginęło dwóch polskich żołnierzy: st. szer. Radosław Szyszkiewicz oraz st. szer. Szymon Graczyk. Obaj polegli byli żołnierzami V zmiany Polskich Sił Zadaniowych. W kraju służyli w 5 pułku inżynieryjnym w Szczecinie. Na miejscu zdarzenia udzielono rannym pierwszej pomocy i natychmiast wezwano śmigłowce ewakuacji medycznej, które przetransportowały poszkodowanych żołnierzy do bazy w Ghazni. Najciężej ranny żołnierz przeszedł operację w Ghazni. - Pozostałej trójce nie zagraża niebezpieczeństwo - zapewnił mjr Mirosław Ochyra z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. Major powiedział, że z dotychczasowych ustaleń wynika, że ładunek ważył kilkadziesiąt kilogramów. - Eksplozja nastąpiła, gdy wszyscy żołnierze wsiadali z powrotem do pojazdu, który w konwoju logistycznym jechał na czele - powiedział Ochyra. Żołnierze mieli dostarczyć do Bagram uszkodzony sprzęt do naprawy i odebrać zaopatrzenie. Jak podaje wojsko, nie ma informacji, które wskazywałyby, że to Polacy mieli być celem ataku. Ochyra wyjaśnił, że miejsce w którym doszło do wybuchu znajduje się w "amerykańskiej strefie odpowiedzialności". Rodziny poległych oraz rannych żołnierzy zostały poinformowane o zdarzeniu. W tragicznym konwoju uczestniczyli także żołnierze z 6 Brygady Powietrzno-desantowej oraz 21 Brygady Strzelców Podhalańskich z bazy Warrior. Po piątkowym wybuchu liczba śmiertelnych ofiar w polskim kontyngencie uczestniczącym w misji ISAF w Afganistanie wzrosła do 15. Dotarła do nas wiadomość od członka rodziny jednego z żołnierzy stacjonujących w Afganistanie opisująca sytuację jaka miała miejsce po dzisiejszych, tragicznych wydarzeniach. Oto jej fragment: "Chłopcy w Worrior się załamali - zginęło dwóch ich kolegów. A najgorsze jest to, że nie mogą polecieć na ich pożegnanie, bo nikt im nie chce zorganizować transportu... (...)To wstyd, że nikt nie chce im tego dać, pozwolić pożegnać kolegów. Mój żołnierz prosił mnie o pomoc. A ja nie wiem, jak mu pomoc". Dowiedz się więcej na blogu Marcina Ogdowskiego: zafganisanu.pl Baza Warrior to najniebezpieczniejsza polska placówka w Afganistanie. Do ataków na nią dochodzi prawie codziennie. W lipcu podczas ataku ciężko rannych zostało dwóch żołnierzy. Pierwszy polski żołnierz poległ w sierpniu 2007 r. Był to 28-letni por. Łukasz Kurowski z 10. Brygady Kawalerii Pancernej im. gen. St. Maczka. W lutym 2008 r. zginęli 27-letni st. szer. Hubert Kowalewski z 10. Brygady Kawalerii Pancernej oraz 34-letni st. kpr. Szymon Słowik z 16. batalionu powietrzno-desantowego. W kwietniu 2008 r. śmierć poniósł 26-letni kpr. Grzegorz Politowski z 5. pułku inżynieryjnego. W czerwcu 2008 r. w Afganistanie zginął 28-letni por. Robert Marczewski z 6. batalionu desantowo-szturmowego. W sierpniu 2008 r. polegli 28-letni plut. Waldemar Sujdak, 25-letni kpr. Paweł Brodzikowski oraz 27-letni kpr. Paweł Szwed z 2. Mazowieckiej Brygady Saperów w Kazuniu. W lutym tego roku w Afganistanie zginął 35-letni st. chor. szt. Andrzej Rozmiarek z 12. Brygady Zmechanizowanej im. gen. Józefa Hallera. 10 sierpnia poległ dziesiąty polski żołnierz, 32-letni kpt. Daniel Ambroziński z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej im. Księcia Józefa Poniatowskiego w Leźnicy Wielkiej. 4 września zginął 32-letni plut. Marcin Poręba z 5. Pułku Inżynieryjnego. 8 września w szpitalu w Lublinie zmarł 28-letni st. szer. Artur Pyc z 18. Batalionu Desantowo-Szturmowego w Bielsku-Białej, poważnie ranny w Afganistanie 22 maja. 10 września w wyniku wymiany ognia, do której doszło w dystrykcie Andar zginął 30-letni st. szer. Piotr Marciniak.