Cywile ponieśli śmierć w wyniku eksplozji bomby w okręgu Musa Kala w południowej prowincji Helmand. Bomba wybuchła w momencie przejazdu samochodu z ludźmi udającymi się na ślub - sprecyzował rzecznik władz Helmandu. W zamachu zostało rannych siedmioro dzieci. Miejscowa policja oskarżyła o zamach talibskich rebeliantów. Z kolei w mieście Kandahar na południu Afganistanu zamachowiec samobójca zabił trzech funkcjonariuszy policji i ranił dwóch - poinformował przedstawiciel tamtejszych władz. Pięciu afgańskich żołnierzy poniosło śmierć w wyniku wybuchu przydrożnej bomby w chwili przejazdu konwoju wojskowego we wschodniej prowincji Laghman. Sąsiadujące ze sobą prowincje Kandahar i Helmand uważane są za tradycyjne bastiony talibów. W ostatnim czasie w Afganistanie znacznie nasiliły się akty przemocy, co wywołuje wątpliwości, czy państwo to będzie w stanie zapewnić sobie wewnętrzne bezpieczeństwo po planowanym wycofaniu sił międzynarodowych z końcem 2014 roku. Według statystyk NATO, od początku bieżącego roku każdego miesiąca w zamachach ginie lub odnosi rany przeciętnie 243 afgańskich żołnierzy i 292 policjantów.