Wiceminister spraw wewnętrznych, Khoshal Sadat, powiedział dziennikarzom, że czterech spośród zabitych to policjanci, a reszta cywile. Również 92 spośród rannych to cywile. Wcześniejsze doniesienia mówiły o 95 rannych; nie było informacji o ofiarach śmiertelnych. Jak powiedział rzecznik MSW Nasrat Rahimi, samochód wyładowany materiałami wybuchowymi eksplodował w godzinach rannych przed komisariatem położonym na zachodzie miasta. W pobliżu znajduje się także szkoła wojskowa. To właśnie ta szkoła była celem ataku, do przeprowadzenia którego przyznali się talibowie. Po blisko 18 latach wojny w Afganistanie talibowie kontrolują obecnie połowę terytorium Afganistanu. Na początku lipca afgańscy politycy i talibowie zobowiązali się do stworzenia "mapy drogowej na rzecz pokoju" oraz rozpoczęcia kontrolowanego procesu pokojowego, jednak pod koniec lipca talibowie odmówili prowadzenia bezpośrednich rozmów z rządem centralnym w Kabulu. We wtorek źródła wśród talibów informowały, że w toku ósmej rundy prowadzonych w Katarze rozmów z USA (bez przedstawicieli Kabulu) udało się rozstrzygnąć kwestie sporne w sprawie wycofania amerykańskich wojsk z Afganistanu i gwarancji ze strony talibów o zerwaniu relacji z innymi grupami ekstremistycznymi. Specjalny wysłannik USA do Afganistanu Zalmay Khalilzad poinformował o osiągnięciu "wspaniałego postępu", dodając, że liczy na osiągnięcie porozumienia do 1 września.