- Nie można oczekiwać, że Iran będzie gościł tak wielu Afgańczyków przy tak małym wsparciu ze strony społeczności międzynarodowej - ostrzegł w oświadczeniu sekretarz generalny Rady Jan Egeland, dodając, że "natychmiast, przed śmiertelnie mroźną zimą musi nadejść pomoc dla Iranu i innych sąsiadów Afganistanu". Dojście do władzy talibów spowodowało masowy exodus urzędników i innych afgańskich współpracowników amerykańskich wojsk. W Pakistanie i Iranie, który sam zmaga się z problemami gospodarczymi mieszka 90 proc. z 5 mln uciekinierów z Afganistanu, mających po części status uchodźcy. - Pochwalamy postawę Iranu, którzy przez ostatnie cztery dekady przyjął na swoje terytorium miliony migrujących Afgańczyków, ale teraz społeczność międzynarodowa musi wesprzeć państwa sąsiedzkie Afganistanu - powiedział Egeland. Afganistan na skraju załamania Nagłe wstrzymanie środków finansowych płynących ze świata do Kabulu i zamrożenie aktywów afgańskiego banku centralnego zepchnęło od lat niestabilny kraj na skraj załamania gospodarczego. Pojawiły się obawy przed potencjalnym kryzysem uchodźczym podobnym do tego, który wstrząsnął Europą w 2015 roku po masowej ucieczce mieszkańców Syrii z ogarniętego wojną kraju - przypomina Agencja Reutera. Agencje ONZ szacują, że 22,8 mln ludzi spośród 39-milionowej populacji Afganistanu boryka się z "poważnym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego". W 2019 roku liczbę tę oceniano na 14 mln osób.