Zgłoszenie dotyczące włamania do domu Magdaleny Andersson w Nacka pod Sztokholmem policja otrzymała 21 grudnia 2021 roku o godzinie 14:35. W tym czasie szefowa rządu na konferencji prasowej informowała o rozszerzeniu restrykcji epidemicznych. Jak napisała gazeta, sprzątaczka wiosną 2020 roku otrzymała od Urzędu ds. Migracji decyzję o wydaleniu ze Szwecji. Do deportacji jednak nie doszło, kobieta ukrywała się, a od jesieni ubiegłego roku była poszukiwana przez policję. Jesienią 2020 roku imigrantka została skazana w zawieszeniu za kradzież w domu towarowym Ahlens w centrum Sztokholmu. Opozycja krytykuje premier Sekretarz prasowy premier Andersson odmówił "Expressen" komentarza w sprawie incydentu. Zdarzenie skrytykowała opozycja. Przedstawiciel Liberałów Johan Pehrson ocenił, że "wszystkie osoby pracujące dla premier powinny być kontrolowane". Ekspert ds. bezpieczeństwa Johan Wiktorin napisał na Twitterze: "Jak można pozwolić przebywającej nielegalnie osobie sprzątać u premier? I to kobiecie pochodzącej z Nikaragui, która ma dobre stosunki z Rosją?" - zapytał.