Niemiecka prokuratura we wtorek poinformowała, że doradca skrajnie prawicowego, niemieckiego polityka startującego w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Chin. Korespondent Polsat News Tomasz Lejman przekazał, że konkretnie "chodzi o współpracownika Maximiliana Kraha, który jest czołowym kandydatem Alternatywy dla Niemiec (AfD) do europarlamentu. Jak się okazuje przekazywał do Pekinu informacje dotyczące negocjacji i decyzji podejmowanych w PE. Zbierał też informacje na temat chińskich opozycjonistów działających w Niemczech". Mężczyzna, wymieniony jest w komunikacie niemieckiej prokuratury jako Jian G. Jak wskazano, jest "oskarżony o szpiegostwo w Niemczech na rzecz chińskiej opozycji oraz o udostępnianie chińskim służbom wywiadowczym informacji o Parlamencie Europejskim" - stwierdzili w oświadczeniu prokuratorzy federalni. Rzeczniczka PE Delphine Colard w rozmowie z PAP przekazała, że "w następstwie decyzji niemieckich organów sądowych o zatrzymaniu osoby pracującej obecnie jako akredytowany asystent w Parlamencie Europejskim i biorąc pod uwagę powagę doniesień, PE zawiesił tę osobę ze skutkiem natychmiastowym". Jak podkreśliła, europarlament "będzie współpracował z właściwymi organami i podejmie odpowiednie działania następcze". Niemcy. Nie ma dnia bez szpiega "Nie ma dnia bez szpiega. Wczoraj trzy osoby pracujące na rzecz Chin, dziś kolejna niespodzianka i to jaka" - czytamy w wpisie korespondenta Polsat News na platformie X . W poniedziałek prokuratura poinformowała, że na podstawie informacji zebranych przez niemiecki wywiad dokonano aresztowania trzech osób podejrzanych o to, że co najmniej od 2022 roku pracowali dla jednej z chińskich służb wywiadowczych. Główny podejrzany Thomas R. pozostawał w kontakcie z pracownikiem resortu ds. bezpieczeństwa państwowego i pozyskiwał dla niego dane o "innowacyjnych technologiach przydatnych militarnie" w Niemczech - poinformował portal tygodnika "Der Spiegel". R. miał korzystać z pomocy Herwiga i Iny F., którzy prowadzili firmę w Düsseldorfie. Według śledczych firma służyła jako "pośrednik w nawiązywaniu kontaktów i współpracy" z niemieckimi naukowcami i badaczami. Co więcej, miała współpracować z uniwersytetami w celu pozyskiwania informacji na temat wrażliwej technologii wojskowej - podała w oświadczeniu Prokuratura Federalna RFN. Niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann oświadczył, że w momencie aresztowania oskarżeni prowadzili dalsze negocjacje w sprawie projektów badawczych, które mogłyby być szczególnie przydatne dla zwiększenia siły bojowej Chin na morzu. Reakcja Chin na aresztowania szpiegów w Niemczech Ambasada Chin w Berlinie stanowczo odrzuciła oskarżenia o prowadzenie przez Pekin działalności szpiegowskiej w Niemczech po zatrzymaniu w poniedziałek trojga Niemców pod zarzutem współpracy z chińskimi tajnymi służbami. "Wzywamy Niemcy, aby zaprzestały wykorzystywania oskarżeń o szpiegostwo do politycznego manipulowania wizerunkiem Chin i zniesławiania Chin" – czytamy w oświadczeniu rzecznika ambasady. Niemcy. Zatrzymano rosyjskich szpiegów Afera szpiegowska w Europie nie dotyczy tylko szpiegów przekazujących informacje do Chin. Niemieckie służby zatrzymały w środę dwóch mężczyzn podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji. Jak ustalił "Spiegel", zatrzymani to posiadający podwójne obywatelstwo, niemieckie i rosyjskie, 39-letni Dieter S. oraz 37-letni Alexander J. Głównym podejrzanym jest S., któremu Prokuratura Federalna zarzuca m.in. pełnienie funkcji agenta tajnych służb czy działanie sabotażowe. Śledczy uważają, że 39-latek od października 2023 roku wymieniał się informacjami na temat operacji sabotażowych w Niemczech z źródłami w służbach specjalnych Rosji. Mężczyzna miał zgodzić się na podpalanie oraz ataki z użyciem materiałów wybuchowych na infrastrukturę wojskową, fabryki broni i zakłady przemysłowe. Sabotaże miały skupiać się na szlakach transportowych, którymi przewożony jest sprzęt wojskowy. "Celem planowanych ataków było ostatecznie podważenie niemieckiego wsparcia dla Ukrainy" - czytamy. Co więcej, według śledczych Dieter S. fotografował amerykańskie obiekty wojskowe w Niemczech, a zdjęcia miał przekazywać do Rosji. W działaniach 39-latkowi miał pomagać Alexander J. Wielka Brytania. Szpiedzy w całej Europie W poniedziałek agencja Reutera powiadomiła także o ruchu prokuratury w Wielkiej Brytanii. Ten również ma związek ze szpiegostwem na rzecz Chińskiej Republiki Ludowej. Tamtejsi śledczy potwierdzili, że dwóch mężczyzn - Christopher Berry oraz Christopher Cash, działając na rzecz obcego państwa, naruszyli tajemnicę służbową. Przed sądem staną 26 kwietnia. Brytyjskie media podały później, że Cash pracował w przeszłości dla China Research Group. To stworzona przez posłów Partii Konserwatywnej grupa, której celem jest debata na temat wyzwań i zagrożeń, jakie stanowi wzrost potęgi Chin. Grupa ta jest uważana za bardzo sceptyczną wobec intencji władz w Pekinie. Cash jako researcher miał bezpośredni dostęp do kilku prominentnych posłów, w tym szefowej poselskiej komisji spraw zagranicznych Alicii Kearns i wiceministra ds. bezpieczeństwa Toma Tugendhata. Fakt, że jeden z oskarżonych miał przepustkę parlamentarną, potwierdził spiker Izby Gmin Lindsay Hoyle. CPS poinformowała, że Cash miał się dopuścić zarzucanych mu czynów w okresie między 20 stycznia 2022 roku a 3 lutego 2023 roku, a Barry - między 28 grudnia 2021 roku a 3 lutego 2023 roku. Obaj zostali aresztowani 13 marca 2023 roku w związku z dochodzeniem policyjnym, po czym zostali zwolnieni za kaucją na czas jego kontynuowania, ale pod koniec zeszłego roku akta sprawy zostały przekazane CPS do rozpatrzenia. Obaj mężczyźni mają stanąć przed sądem pokoju w piątek. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!