"To zabójstwo z premedytacją i zemsta. Nie apeluję o jego uwolnienie, lecz o przetransportowanie go do szpitala, odpowiedniego dla leczenia chorego. Ten człowiek przez tyle lat służył ojczyźnie, niedopuszczalne jest pozostawianie go w tak opłakanym stanie" - powiedział adwokat Mubaraka, Farid el-Dib. W przeddzień media poinformowały, że Mubarak, który od 2 czerwca znajduje się w szpitalu w więzieniu Tora pod Kairem, zapadł w śpiączkę i że kilkakrotnie ustawała u niego akcja serca. Później te informacje zdementowało egipskie MSW. Niemniej przy chorym czuwają dwaj synowie, którzy obecnie przebywają w tymczasowym areszcie, gdyż ciąży na nich zarzut korupcji i machinacji giełdowych. "Stan zdrowia Mubaraka jest ciężki i należy go niezwłocznie przewieźć do normalnie wyposażonego szpitala" - powiedział mecenas el-Dib. O przewiezieniu Mubaraka do innego szpitala może zadecydować kierownictwo MSW. Zdaniem lekarzy więziennych, na razie nie ma takiej pilnej konieczności. Stronnicy byłego prezydenta złożyli w poniedziałek cztery wnioski do prokuratury, w których apelują o przewiezienie Mubaraka do szpitala wojskowego i rozpatrzenia możliwości zwolnienia go z odbywania kary ze względu na stan zdrowia. Nie nazywają tego ułaskawieniem. Zdrowie Mubaraka bardzo się pogorszyło, gdy byłego prezydenta Egiptu sąd skazał 2 czerwca na karę dożywotniego więzienia za krwawe stłumienie ubiegłorocznych protestów, podczas których zginęło około 850 nieuzbrojonych demonstrantów. W wyniku fali bezprecedensowych protestów społecznych w Egipcie Mubarak ustąpił ze stanowiska 11 lutego 2011 roku po blisko 30 latach u władzy. Proces Mubaraka trwał z przerwami od sierpnia ubiegłego roku.