Po skromnych początkach - po ukończeniu studiów był asystentem prokuratora okręgowego - Brafman dołączył do grona najbardziej poszukiwanych i ostrych adwokatów w Nowym Jorku, uzyskując, ku ogólnemu zaskoczeniu, uniewinnienia dla swoich klientów, najczęściej otoczonych rozgłosem. Ponownie znalazł się w świetle jupiterów, gdy podjął się obrony dyrektora generalnego Międzynarodowego Funduszu Walutowego, oskarżonego o seksualne napastowanie pokojówki w hotelu Sofitel na Manhattanie, czemu Strauss-Kahn zaprzecza. - Uważamy, że jest to jak najbardziej sprawa do obrony - oświadczył Brafman, gdy DSK po raz pierwszy stawił się przed sędzią. Brafman podjął się obrony w kilka godzin po zatrzymaniu szefa MFW na pokładzie samolotu, którym miał odlecieć z Nowego Jorku. Strauss-Kahn, jeden z najpotężniejszych ludzi na świecie, został umieszczony w więzieniu przez policję specjalizującą się w sprawach przestępstw na tle seksualnym i, zakuty w kajdanki, w asyście policjantów, doprowadzony do sędziego, gdzie musiał jeszcze odczekać na swoją kolej wśród drobnych przestępców. Brafman zna takie sytuacje. W końcu lat 90. bronił rapera Puffa Daddy'ego, którego prawdziwe nazwisko to Sean Combs, oskarżonego o nielegalne posiadanie broni i manipulowanie świadkiem w sprawie strzelaniny w nocnym klubie na Manhattanie. Raper, który od tego czasu zmienił pseudonim na P. Diddy, został uniewinniony. Brafman bronił również innego rapera - Jay-Z - w procesie o pchnięcie nożem producenta płyt Lance'a Rivery. Jay-Z później przyznał się do winy i został skazany na trzy lata więzienia w zawieszeniu. Brafman należał też do grona obrońców króla popu Michaela Jacksona, który ostatecznie został oczyszczony z zarzutu molestowania dzieci. Kilka lat później Brafman został określony przez "New York Timesa" jako ktoś, kto "lubi brać na siebie odpowiedzialność i bardzo zdyscyplinowany adwokat". - Trzeba umieć wykorzystywać swój autorytet i odmówić klientowi - wyjaśniał w wywiadzie. Brafman, ortodoksyjny żyd, urodzony w rodzinie ocalałych z holokaustu, wychowywał się w biednej nowojorskiej dzielnicy i musiał uczęszczać na wieczorowe kursy, by zdać na uniwersytet. W przeciwieństwie do innych wziętych przedstawicieli nowojorskiej palestry nie ukończył prestiżowej uczelni na wschodnim wybrzeżu, lecz studiował na uniwersytecie w Ohio. Po przejściu przez pracę w wymiarze sprawiedliwości i kancelariach prawniczych dał się poznać jako obrońca członków zorganizowanej przestępczości. Obecnie, jeśli wierzyć czasopismu "New York Magazine", "zyskał sobie reputację człowieka, którego numer telefonu trzeba mieć w zasięgu ręki, jeśli wpada się w duże kłopoty". Jak powiedział CNN Mark Geragos, adwokat z Los Angeles, Brafman jest "idealnym adwokatem" dla Dominique'a Strauss-Kahna, zwłaszcza że "świetnie sobie radzi z nawigacją wśród pułapek medialnych". Brafman nie dał się zbić z tropu, kiedy sędzia nakazał uwięzienie jego klienta i odmówił zwolnienia go za kaucją w wysokości miliona dolarów. - Ta batalia dopiero się zaczyna - ostrzegł.