Absurdalne życzenia Łukaszenki dla Polaków. Chce "powrotu do normalności"
"Dyplomacja międzyludzka staje się coraz silniejsza krok po kroku, a potrzeba powrotu do normalnych stosunków na szczeblu międzypaństwowym rośnie" - napisał do Polaków w Dzień Niepodległości Alaksandr Łukaszenka. Białoruski dyktator stwierdził, że należy zachować wzajemne relacje pomimo "geopolitycznych wstrząsów". List można traktować w kategoriach absurdu. Mińsk od ponad trzech lat nieustannie zaostrza sytuację na polsko-białoruskiej granicy.
11 listopada Polska obchodzi Święto Niepodległości. Z tej okazji życzenia złożyli nasi sojusznicy oraz sąsiedzi. W tym gronie znalazła się również Białoruś.
Mińsk oraz Warszawa nie utrzymują bliskich relacji dyplomatycznych. Z listu Alaksandra Łukaszenki wynika, że jego kraj chciałby zmienić ten stan rzeczy.
Dyktator podkreślił, że Białoruś jest chętnie odwiedzana przez turystów z Polski, którzy korzystają ze zniesienia wiz. "Dyplomacja międzyludzka staje się coraz silniejsza krok po kroku, a potrzeba powrotu do normalnych stosunków na szczeblu międzypaństwowym rośnie" - zaznaczył polityk.
Dzień Niepodległości. Życzenia dla Polaków z Mińska
"Pomimo różnych trudności nasze narody zostały przeznaczone do życia obok siebie" - napisał do Polaków Łukaszenka. Następnie zwrócił uwagę na wspólne dziedzictwo chrześcijańskie i kulturowe oraz "szerokie więzi w różnych sektorach".
Białoruski dyktator podkreślał potrzebę pokoju w czasie "geopolitycznych wstrząsów". Właśnie tym motywował chęć nawiązania bliższych relacji. "Mińsk jest gotowy kontynuować pracę w tym kierunku" - podsumowuje.
Granica polsko-białoruska. Mińsk stoi za destabilizacją
Życzenia Łukaszenki można traktować w kategoriach kabaretowych wobec sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Reżim w Mińsku od lata 2021 roku rozpoczął - przy pomocy Rosji - operację destabilizacji pogranicza, posyłając na terytorium Polski grupy nielegalnych migrantów.
Z tymi wydarzeniami próbował i próbuje radzić sobie rząd w Warszawie. Najpierw obóz Zjednoczonej Prawicy wybudował wysoki na 5,5 m płot na granicy polsko-białoruskiej.
Nowy rząd Donalda Tuska kontynuuje działania, tworząc nowe umocnienia obronne w ramach Tarczy Wschód. Na ten cel ma być przeznaczone 10 mld złotych. Wiceszef MON Cezary Tomczyk wskazywał, że to "największy tego typu projekt od czasów II wojny światowej nie tylko w Polsce, ale w ogóle w Europie".
Źródło: Biełta
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!