- Abchazja zrywa wszystkie kontakty z Gruzją ze względu na politykę terroryzmu państwowego Tbilisi - oświadczył Bagapsz w regionie Gali. W niedzielę wieczorem w jednej z tamtejszych kawiarni doszło do eksplozji, w której zginęły cztery osoby. Słowa Bagapsza za agencją Interfax cytuje AFP. Według abchaskiego przywódcy był to zamach, a o jego zorganizowanie oskarżył gruzińskie władze. Władze w Tbilisi na początku lat 90. straciły kontrolę nad wspieraną przez Rosję Abchazją, gdzie od roku 1994 stacjonują siły pokojowe Rosji pod flagą Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Gruzja dąży do zmiany mandatu tego kontyngentu. Na początku zeszłego tygodnia Abchazja postanowiła zamknąć granicę z Gruzją po dwóch eksplozjach, do których doszło w Suchumi. Władze abchaskie oskarżyły o zamachy gruzińskie służby specjalne.