Prezydent separatystycznej Abchazji Siergiej Bagapsz wcześniej w niedzielę zapowiedział wystąpienie do parlamentu z wnioskiem o ogłoszenie pełnej mobilizacji. Jak podawała rosyjska agencja ITAR- TASS, na niedzielnym posiedzeniu abchaskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Bagapsz poprosił to gremium o poparcie takiej inicjatywy prezydenckiej. Gruzińskie źródła informowały w sobotę o bombardowaniu przez rosyjskie samoloty strategicznego wąwozu Kodori na granicy z Abchazją. Z kolei Rosja i wspierana przez nią separatystyczna Abchazja utrzymują, że Tbilisi z wąwozu Kodori pragnie rozpocząć ofensywę w celu odzyskania Abchazji, nad którą, tak jak i na Osetią Południową, straciło kontrolę przed 16 laty. Gruziński portal internetowy Civil.Ge podał w niedzielę, powołując się na przedstawiciela ONZ ds. operacji pokojowych w Tbilisi, Edmonda Muleta, iż abchaskie siły przygotowują się do zaatakowania Kodori w niedzielę w ciągu dnia. Biuro ONZ w Suchumi rano zostało poinformowane przez abchaskie władze by z wąwozu wycofano 15 obserwatorów ONZ. W Suchumi potwierdzono, że w niedzielę rano artyleria abchaska ostrzelała gruzińskie pozycje w górnej części Kodori. Trwające od piątku walki w Osetii Południowej spowodowały także poważny wzrost napięć w Abchazji - drugim separatystycznym regionie Gruzji. Zdaniem obserwatorów oznaczać to może otwarcie drugiego frontu, co oznaczałoby dalszą eskalację konfliktu. Kontrolę nad wspieraną przez Rosję Abchazją władze w Tbilisi straciły przed 16 laty. Od roku 1994 w prowincji stacjonują siły pokojowe Rosji pod flagą Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). W Abchazji przebywa ok. 2,5 tys. żołnierzy rosyjskiej misji pokojowej.