W sumie w niedzielnych wyborach startowało czterech kandydatów. Frekwencja wyniosła ok. 70 proc. Przedterminowe wybory zarządził w maju parlament, uznając, że dotychczasowy prezydent, wybrany w 2011 r. Aleksandr Ankwab nie jest w stanie dalej sprawować urzędu. Opozycja krytykowała go za tendencje autorytarne, korupcję i marnotrawienie rosyjskiej pomocy finansowej, która stanowi ponad połowę budżetu separatystycznego regionu. 56-letni Chadżimba opowiada się za jeszcze bliższymi więzami Abchazji z Rosją. Gruzja utraciła kontrolę nad Abchazją w następstwie wojny, jaką toczyła tam w latach 1992-93. Rosja uznała samodzielność Abchazji po pięciodniowym konflikcie zbrojnym z Gruzją w 2008 roku, umacniając jednocześnie swe wpływy w tym regionie, traktowanym oficjalnie jako niepodległy tylko przez kilka innych państw.