- Leży w naszym prawie domaganie się likwidacji wszystkich osiedli, gdyż są one nielegalne - oznajmił Abbas w Ramalli na Zachodnim Brzegu Jordanu w obecności kilkudziesięciu tysięcy zgromadzonych Palestyńczyków. Abbas wykluczył wznowienie negocjacji pokojowych z Izraelem, dopóki nie dojdzie do całkowitego wstrzymania budowy osiedli żydowskich na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu, w tym we wschodniej Jerozolimie. Premier Izraela Benjamin Netanjahu godzi się jedynie na ograniczenie osadnictwa. Palestyński przywódca oskarżył Izrael o próby pokrzyżowania realizacji planu utworzenia dwóch państw - izraelskiego i palestyńskiego poprzez stawianie przeszkód na jego drodze. Palestyńczycy domagają się utworzenia państwa palestyńskiego w granicach z 1967 r., z Jerozolimą jako stolicą. - Nie możemy podejmować negocjacji bez ich ram. A twierdzimy, że ramami są rezolucje ONZ, co oznacza powrót do granic z 1967 r. Cóż jest nowego w tym żądaniu? - powiedział. Palestyński przywódca zapewnił, że nadal wyciąga przyjazną rękę do Hamasu i jest otwarty na pojednanie.