- Teraz mamy państwo. Palestynie udało się osiągnąć w ONZ historyczną rzecz - oświadczył Abbas, zwracając się do gorąco witających go rodaków. W Ramallah zgromadziły się tysiące ludzi, żeby zgotować owację prezydentowi. W tłumie powiewały palestyńskie flagi, niektórzy nieśli plakaty z wizerunkiem Abbasa. - Przyszedłem pogratulować prezydentowi Abbasowi sukcesu w ONZ. Jesteśmy państwem uznanym przez ONZ, chociaż nie jesteśmy jeszcze pełnym członkiem tej organizacji - cieszył się 27-latek z Dżeninu. Podczas czwartkowego głosowania w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ za przyznaniem Palestynie statusu nieczłonkowskiego państwa obserwatora w tej międzynarodowej organizacji głosowało 138 państw, 41 wstrzymało się od głosu, a 9 było przeciw. Państwa, które głosowały za nowym statusem dla Autonomii Palestyńskiej, wyraziły nadzieję, że decyzja ONZ stanie się bodźcem do wznowienia rokowań pokojowych między Izraelem a Palestyną. Jeszcze w piątek Abbas wezwał Izrael do wznowienia rozmów pokojowych. Wysunął jeden warunek: Izrael ma zaprzestać kolonizacji palestyńskich terenów okupowanych, tj. budowy nowych osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu i we Wschodniej Jerozolimie. Tymczasem w reakcji na podniesienie statusu Palestyny w ONZ izraelski rząd poinformował o planach budowy 3 tys. nowych mieszkań dla żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie.