Szef ukraińskiego rządu podkreślił też, że sprzęt, za pomocą którego boeing malezyjskich linii lotniczych miał zostać zestrzelony nad wschodnią Ukrainą, mogły obsługiwać osoby pochodzące z Rosji. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy dowiedziała się, że na Ukrainę przybyło w ostatnim czasie trzech rosyjskich wojskowych, czyli dokładnie tyle osób, ile potrzeba do obsługi zestawu Buk-M1, którego miano użyć do zestrzelania boeinga.